"Upaść i jak dziecko szlochać
Już nigdy nie powstać, nigdy nie kochać..."
Nie chce tak myslec ale coraz bardziej sie do tego przekonuje. tak byloby o duzo latwiej ale czy wtedy zycie bedzie lepsze? Tyle rzeczy mam tobie do powiedzenia ale jak z toba rozmawiam to nie potafie ogarnac mysli. potem juz nie pamietasz i po kilku dniach odzywasz sie jakby nigdy nic, jakby to bylo cos normalnego. tylko ze ja wtedy nie wiem co myslec i jak myslec. czy sie bawisz czy o co kurwa chodzi. gdyby zycie bylo prostsze albo chociaz ja