troche dziwna mina + troche coś mówiłam.
nie było mnie przez dzień cały i noc całą w domu, bo wyjechałam pod namiiot xd (i co z tego, że 7 przystanków od domu) ;D
Jednakże wróciłam mądrzejsza, przynajmniej tak sądzę.
Wiem już, żeby nie pić półtoralitrowej wody na wyścigi, bo to się kończy źle, choć my tam się jeszcze śmiałyśmy.
na dodatek przegrałam, bo Agata moja wypiła półtora litra w minutę dziesięć, a ja w minutę dwadzieścia trzy ;d
hahahaha, świetnie było.
i chyba dorobiłam się czegoś w podobie udaru słonecznego na basenie, bo mnie łeb nieziemsko boli.
WRESZCIE CZUJĘ, ŻE SĄ WAKAAAAAAACJE, KURWA!