Takie sobie, ze Szpilkowską z ostatniego piątku u Królika! Nie mam kompletnie żadnych zdjęć...
Rozłożyło mnie kompletnie.. Nie mogę mówić, a o tonie chusteczek leżących wszędzie wokół mnie, nawet nie wspomnę. Gardło, zatoki, aaa -.- I wcale się nie cieszę, że posiedzę sobie w domu pare dni. Nie dość, że podwójnie więcej będzie do nadrabiania to jeszcze wszystkie moje plany poszły się walić. Musiało to być akurat teraz! Akurat w tę sobotę!
I wszystko ostatnio pod górkę...