tak , tak mam bajkową minę . zresztą tak jak mój chrzestny - to u nas rodzinne .
wyobraźcie sobie , ze czasem potrafię założyć nawet krótką kieckę !!
nietypowe .
szkołą jest miejscem , które psuje moje nerwy , sprawia , że robi mi się gorąco , czerwienię się na twarzy .
to wszystko mnie stresuje , ot co .
jednak pocieszająca i ''nie do odebrania'' przez nikogo jest myśl , że weekend zacznę 2 godziny wcześniej niż zwykle ,
utopię się w złotym napoju wieczorem , a w sobotę wstawię na swoją twarz uśmiech jakiego jeszcze w tym roku nie było .
''marihuana mądrością narodów'' więc do cholery . pozwólcie palić .
chociaż . zakazany owoc smakuje lepiej .
kłotnia za kłótnią w domu .
to jest zdecydowanie miejsce gdzie nie mam ochoty przebywać .
smutnie , nieprawdaż ?
on się trzyma , mimo że choroba ciągle daje o sobie znać .
on ma siłę , żeby mi powiedzieć , że wszystko będzie dobrze .
on ma to spojrzenie na życie , które mi gdzieś umknęło .
on wciąż ma pozytywne myśli .
ja nie ..
''jak myślisz ? jak się umiera ? ''
'' Agatko nie pytaj mnie o takie rzeczy . nie dowiem się tego przez najbliższe 40 lat. ''
jestem niedelikatna i często zdarza mi się zadać głupie pytanie . przepraszam .
Kochanie .
pójdziesz do Betona , bo nie ma innego wyjścia . bez Ciebie się nie bawię .
''chciałabym w każdej chwili , móc szeptać Ci do ucha to co mam w sercu . ''
:* <3