WPIS DLA POWYŻEJ 18 ROKU ZYCIA!
----
Kolejny z fragmentów moich erotyków.... Nieco mocniejszy - był to fragment opowiadania o inwazji królestw...
Wbrew poczatkowym obawiom nie jest to opis stosunku wbrew woli - wprost przeciwnie. Dowodzi to tylko, że byłem szybszy z takimi opowieściami niż 50 twarzy greya ;P
********
Gertz postanowił nieco poprawić atmosferę i zapalił świece. Anastazja leżała na wysokim, kamiennym stole, przywiązana, lecz nie zakneblowana. Nie potrzebował tego - byli wiele metów pod ziemią, nitk jej nie usłyszy. Spojrzała na niego oczami, które wciąż nie przyzwyczajone do światła wydały się niemal czarne. Były przerażone - być może domyślały się, co ją czeka.
Ubrana była w lekką, białą suknię oraz czarną koszulkę na ramiączkach, która odpowiednio uwydatniała spory biust młodej dziewczyny. Długie, zmierzwione, czarne włosy opadały na stół. Przejechał palcami od czubka nosa, poprzez dołek między piersiami, zatrzymując się na wzgórku łonowym.
- Tu - powiedział krótko i nieco mocniej nacisnął palcem - Tutaj.
Dziewczyna spojrzała przerażona z trudem unosząc głowę. Nie pisnęła - chciała przecież tego równie mocno jak on.
- Tylko tu - pisnęła. Była skrępowana i bała się, że ta zabawa może przerodzić się w coś, czego nie będzie wstanie powstrzymać.
Gertz uśmiechnął się i pojechał palcem dalej, zatrzymał się na jej kolanach, po czym nachylił się i je ucałował. Delikatnie uniósł suknie i zerknął na jej skarb. Ta zaczerwieniła się, trochę ze wstydu, trochę z podniecenia.
Jego język zatrzymał się dopiero na jej stopach, dokładnie je całując, po czym wrócił szybko, nachalnie i bez pardonu wbijajac się między jej nogi. Jego głowa zniknęła przykryta jej suknią, a ona jęknęła.
Czuła jak jego język bawi się na zmiane jej wargami i łechtaczką, zmienia pozycję, a nawet schodzi niżej, zachowując się niczym wygłodniały, dziki zwierz. Czuła jak każdy mięsień na jej ciele kurczy się i odpuszcza dając niewymowną rozkosz.
JEgo jjęzyk zaczął wchozić głębiej i była zaskoczona jego siłą, jak i możliwościami - rozkroczyła się jeszcze bardziej by ułatwić mu to zadanie.
Nagle ustał i zobaczyła jak unosi się nad nią, a jego prącie jest długie i sztywne. Gotowe jak nigdy - jej filigranowa budowa, zniewolenie i brak jakichkolwiek mozliwości obrony musiały go potwornie podniecać. Czekała aż wejdzie w nią, zamknęła oczy.
Lekko uchyliła usta, gotowa na jęknięcie rozkoszy, lecz po chwili coś zatkało jej usta i zaczeło dokładnie penetrować.
Tego nie było ani w planach, a ni w przyzwoleniu. Otworzyła oczy i zobaczyła jak Gertz rżnie jej usta - nie mogła nic powiedzieć. Bała się, że dojdzie ...
Po chwili wyciągnął go z niej i położył się przykrywając ją swoim ciałem.
Spojrzała na niego wściekła, lecz kiedy jego duże przyrodzenie rozwarło drogę do jej skarbu poczuła zniewalającą rozkosz i niemal krzykneła.
- Spokojnie, jesteśmy tutaj bezpieczni... - starał się ją uspakajać, lecz ona go nie słuchała. Kochała uczucie penetrującego ją Gertza, czekała aż dojdzie w spazmach rozkoszy.
Gertz może i był nieposłyuszny, rozpieszczony i zbyt napalony, ale z całą pewnością nie kłamał co do swoich zdolności i formy w miłosnej grze uniesień.
Poczuła jak mięśnie w niej skurczają się na jego prąciu, wierszcząc jej orgazm, a on zaczął jęczeć...
- Nie - wyszeptała, gdyż jeśli teraz by skończył ...
Nie była w stanie myśleć, każdy cal ciała szarpała rozkosz i skurcze.
Kiedy to ustało zobaczyła Gertza i poczuła ciepło między nogami...
- Skończyłeś we mnie!
- Taki był plan ...- zaśmiał się chłopak.
- Rozwiąż mnie!- nakazała.
- Niby czemu?
- Jak to czemu? Jesteś slugą na dworze, a ja córką króla!
- Twój król wlaśnie leży martwy na ziemi, a Loandria jest już częścia Holfu. A Ty jesteś moją żoną i matka moich przyszłych dzieci, droga Anastazjo ...
-----
Neico ostrzej od poprzediego fragmentu - ale zważcie na fakt iż miałem 17 lat i pisałem to na skrawku papieru podczas zajęć. Projekt oczywiście nigdy nie ujrzał światła dziennego... Może i dobrze?