Na karku czułam jego przyśpieszony oddech. Zamknęłam oczy i uśmiechając się zagryzałam dolną wargę. Uwielbiałam czuć go obok siebie. Uwielbiałam spędzać z nim czas i uśmiechać się nawet w najchmurniejszy dzień kwietnia jak np dzisiaj. Uwielbiałam mieć go tuż obok. Uwielbiałam kiedy jego gorące ramię stykało się z moim.
No dzisiejszego dnia nie skomentuje po prostu zajebisty.
Orlik z Agą i Weroniką jutro moze tes ^^
a potem spacerek z Nim :)))