"BOO, I do i wanna be with you till the morning sun!"
Moje dwa heheszki <3 Zrobiło się bardzo fajnie. Wczoraj bardzo pozytywny dzień, troche się działo ^^ Oczywiście z Klaudynką nie byłybyśmy sobą gdyby się nic nie działo. Tak, tak ratowałyśmy żula który szedł i nagle bam bezwładnie poleciał na beton... głową. To były "cudowne" chwile (20 minut) czekając na karetkę. Ahh te rozmowy: "jesteście super dziewuszki, lubie was" albo "macie jakiś problem?! ja idę do domu"
+ Tworzymy świetne piosenki haha
"cooo?!
siku
dum dum dum "
Oby więcej takich dni!