Może na początku powiem tak. To jest raczej moja ostatnia notka na tym fbl, było fajnie, ale przy takim trybie życia nie mam szans żeby znaleźć czas na siedzenie i pisanie notek czy robienie i szukanie zdjęć.
Z góry chciałabym przeprosić wszystkich, którzy czekali na moja notkę, która miała pojawić się przed moim wyjazdem, ale niestety siły wyższe, a tu już nie mam neta, dopiero Sb założę, a więc dlatego tu się nic wcześniej nie pojawiło. Obstawiam, że w weekend czasu na pisanie notki nie bd miała więc piszę ja już dziś (06.09.2012r), a wstawie dopiero jak bd w Ligowie.
Może najpierw podziękuję wszystkim wspaniałym ludziom dzięki, którym nigdy się nie nudziłam. To dzięki Wam te wakacje oraz te poprzednie, a także cały rok szkolny i te 10 lat( mam tu na myśli kochaną Sylwię) nie były nudne i zawsze miałam w Was wsparcie. Zacznę od osób, które znam najdłużej.
Dziękuję Edycie i Iwonie za to, że są dla mnie jak siostry, za to, że w ich domu zawsze czułam się jak u siebie i za to, że od urodzenia mimo WIELU kłótni nadal się przyjaźnimy, jak widać nic nie jest wstanie rozerwać prawdziwej przyjaźni, mam nadzieje , że kilometry też nie.
Przyszedł czas na Pyśke, ale co tu dużo mówić dwie popierdolone się dobrały i o. Gdy myślę o Tobie mała to mi się przypomina tylko mój zajebisty bar ale o szczegółach nie bd tu pisała. A Ty byłaś zawsze kiedy było źle i zawsze kiedy było dobrze, zawsze mogłam na Cb liczyc i mam nadzieje, że nic się nie zmieniło. Dziękuję Ci za tą zajebista ramkę ze zdjęciami jaką dostałam na mój odjazd, stoi ona Sb teraz u mnie na półce.
Sylwia wiesz, że Cię kocham. Na Ciebie zawsze mogłam liczyć tak samo jak Ty na mnie, pamiętam jak się ostro pokłóciłyśmy w 6 klasie, ale i tak to nic nie zmieniło, bo nadal się przyjaźnimy . A Tobie chciałabym szczególne podziękować za tę zajebistą pamiątkę, którą dałaś mi przed moim odjazdem. Nie wiem jakim cudem wpadłaś na taki pomysł, ale to jest zajebiste i oglądałam to już z 20 raz i pewnie jeszcze nie raz obejrzę. (Dla nie wtajemniczonych: Sylwia S. dała mi płyte, na której nagrała filmik, ze zdjęciami wszystkich moich przyjaciół i tych, którzy w jakiś sposób zostali zapisani w moim sercu). Kocham Cię siostrzyczko! <3
A teraz dziękuję Marlenie, bo pomimo, że w sumie znamy się wcale nie tak długo, a raczej przyjaźnimy, bo zaledwie trochę ponad rok, to jesteś dla mnie jak siostra i to z Tb przeżyłam największe odpały w historii i to z Tb były przeżyte te wszystkie historie typu: ferie zimowe, ogniska, haos.. i wiele wiele innych ;D Dziękuję, że po prostu jesteś.
No i przyszedł czas na Ciebie mendo (Aruś)<3. Hmmm co tu dużo pisać. Mam nadzieję, że te kilometry nie bd dla nas nic znaczyły i wszystko będzie jak do tej pory, bo w końcu miłości nic nie jest w stanie rozdzielić. Dziękuję Ci za każdą sekundę, minutę, godzinę, za każdy dzień tydzień i za te już prawie 8,5 miesiąca. Kocham nasze rozmowy przez telefon, gdzie 30 minut rozmowy ja mówie do Sb, a 40 minut rozmawiam z Tobą, ale i tak wiesz, że Cię kocham.
Dzieki Bolkowi, bo on tez w sumie troche ze mna przeżył. I to on mnie dołował przez ostatni tydzień przed wyjazdem, gdy przychodził codziennie i ryczał, że wyjeżdżam ;D
Dziękuję oczywiście całej zajebistej ekpie: Piotrkowi, Dawidowi, Bartkowi i Łukaszkowi, bo na pewno gdyby nie Wy nie doszło, bo do pewnych zajebistych zdarzeń, które przejdą do historii w moim życiu . Dziękuję całej reszcie, która, była, jest i mam nadzieję, że będzie.
Kocham Was.