Grrrruubo!
Standardowo głupi na szczęście, dzięki czemu wpadłem całkowicie przypadkowo na całe EWR po Kawonem, a potem jeszcze na Vavamuffina ;D
Koncert udany jak najbardziej, szkoda tylko że po 23 było już nudno.
Tak wogóle to Ewr ciekawie zagrało; akustycznie.
Dzisiaj mam wyjście sponsorowane na żuużel więc specjalnie chciałbym pozdrowić dziadka ;D
Piękna kobieta i piękna muzyka,
we wspomnień czasie psychika zanika...
[edit]
Specjalnie dla myflow zaznaczm że muzyka była nudna do 23,
Ja bawiłem sie do 1:00 :D