<lans mode>
Ej, jak to wogóle wszyscy zauważyli, lubie zaczynać od Ej, i jak to wszyscy również zauważyli
ostatnio modne jest chwalenie sie na co jest sie chorym!
W takim razie nie moge być gorszy!
Jak to pan lekarz stwierdził mam ostre zapalenie węzłów chłonnych oraz angine ropnom.
Dla uspokojenia mówie że boli tylko jak oddycham - lajt.
<lans mode/>
Ej ogólnie to to chodzenie po lekarzach nie jest takie złe jak sie wydaje!
Rano dzwonie zamówić wizyte. Tylko kurwa co sie wtedy mówi? Zawsze mama dzwoniła.
Postanowiłem stać się męszczyzną i wziołem wziełem wzięłem podniosłem słuchawke, i zadzwoniłem mówiąc:
"chciałbym się umówić na spotkanie z panią lekarką".
Widać sekretarka miała doświadczenie z nowicjuszami i szybko zmieniła temat:
"na oddział dziecięcy?" Odpowiadam że tak, ta mnie pyta czy syn choruje.
Cały podjarany że mnie wzieła za ojca nie wyprowadzając z błedu podałem jej dane i umówiłem sie na 16:20.
Wchodze do przychodni z bukietem róż. Zegarek wskazuje umówiona godzine wraz moim wejściem w próg.
Nie widze kolejek. Wszystkie miejsca puste. Sekretarka nie rozpoznając mego uwodzicielskiego głosu
jedynie wskazuje mi puste miejsca prosząc o poczekanie chwile. Rozebrałem się, usiadłem spokojnie
i czekałem na swoją kolej. Nie czekałem długo. Po 2 minutach z sali wyszła kobieta z dzieckiem.
Tak. To była moja chwila! Wchodząc do sali zobaczyłem że lekarzem był jakiś staruszek.
Znowu dupa, jakoś nie mam szczęścia do kobiet. Po jedynie krótkim flircie dałem mu się przebadać.
Od razu kazał mi się rozebrać. Wziął stetoskop, i pewnie acz powoli, zaczął mnie dotykać.
Najpierw delikatnie po brzuszku. Słychać było mój ciężki oddech. Lecz nie denerwowałem się.
Nie był to mój pierwszy raz. Później kazał mi się odwrócić i zaczął mnie smyrać po plecach.
Gdy całego mnie już ostukał kazał się ubrać. było to jedno z moich najbardziej emocjonujących badań w życiu.
Od dziś przyrzekam sobie że będe częściej chodził po lekarzach - jak mohery, dla sportu.
I chyba częściej będe cokolwiek pisał.
Podabała się historyjka?
To teraz Lulu!
Zapomniałem najważniejszego!
To jak już wam się to spodoba, jak przesłuchacie to tysiąc razy, i jak w końcu będziecie tym już aż rzygać, to w następnej notce dam wam inną piosenke...
To zdjęcie dodaje z dwóch ważnych powodów:
Nie mam swoich zdjęć, i jest na nim Radek.
Tak wogóle to notka miała być o tym jak Radek się do nas przenosi (ten z lewej), ale nie starczy mi na to miejsca.
Siema, ja spływam... ><)))*>