mój mały promyk światła bym nie pogrążyła się zupełnie w depresyjnej odchłani analizy matematycznej. w ogóle całego ETI. usłyszę Estranged na żywo i mogę umrzeć szczęśliwa. problem tylko w tym, że jak narazie nie mam z kim jechać. ale czy sama czy z kimś i tak tam MUSZĘ być.
myślałam, że na studiach bedzie fajnie. a juwenalia to już w ogóle. szkoda, że dopiero teraz się dowiaduje, że wybrałam sobie taki wydział i taki kierunek na którym się uczy a nie studiuje. jak sie utrzymam to to będzie cud.
poza tym miłość, radość, cud, malina.