Dawno mnie tu nie było. Nie wiem co napisać. W sobotę byłam z Muchą u Dziosy, ledwno ją wepchnęłam na te schody. Później 4 herbaty i kawa, ktoś wpadł na pomysł żebyśmy spotkały się z Sandrą. No i plan był żebyśmy poszly na pkp, i tak się stało, ale my z Małpą się rozdzieliłyśmy i pojechałyśmy po Krzysia, oczywiście się z nim minęłyśmy. Tak zmarzłyśmy że nic nie mówię, ale dojechałyśmy do Krzysia, ja zjadłam pomidorową (dobra była) no i coś tam ciasta poskubałam, wypiłam herbatę, która dziwnie smakowała i z Agatą stwierdziłyśmy, że Krzysia mama dodała nam trucizny. A w między czasie spotkałyśmy Dagę. ''Mama Krzysia ma duże cycki, którymi tłucze kotlety na obiad, a jak ktoś Krzysiowi grozi to super Krzysia mama wybiega z pomocą z tłuczkiem do mięsa'' tak tak, ta poezja, i sms od Dagmary, że się do niej przyczepił ''ten zdałniony'' a później do nas! xd. A zdjęcie, co to zdjęcia, jest stare, nawet nie otarło się o PhotoScape.
-wiecie co, chyba gadałam z jego mamą!
-co Ty nie rozpoznajesz Krzysia od kobiecego głosu?
-nie, bo On ma taki kobiecy głos!
To mnie zabiło! O mało się nie posikałam! xD.
Ciekawe jak Krzysiu odszyfrował tego sms-a jak mi palce zamarzały i mi się siku chciało. xD
Ktoś mi dzisiaj powiedział żebym się od niego odjebała (w skrócie)
I tak mi na Tobie zależy i Cię kocham. I myśl sobie co chcesz, huj mnie to obchodzi.
P.S. a teraz pierdol się szmato ! ^^