Z rana było cudnie. Myślałam, że wyrobię i będę zadowolona z bilansu... No ale... Jest weekend! ://
Oczywiście zostałam wyciągnięta z domu i wpakowano we mnie kupe słodyczy O_O"
Chyba zainteresuję się tym całym ABC... Chociaż chyba jestem zbyt leniwa. Musi mi zacząć bardziej zależeć :[
Bilans:
śniadanie - bułeczka maślana - 124 kclal
+ Acimel - 71 kcal
drugie śniadanie - nic
obiad (poza domem) - schabowe z ziemniakami i kiszonym ogórkiem ://
a później było już tylko gorzej...
Nie chce mi sie tego wszystkiego liczyć.
+ 200 brzuszków po śniadaniu
+ 100 brzuszków krótkich i 100 długich po powrocie do domu
i będę spalać dalej...
Czy któraś z was wie może ile kalorii spala się podczas seksu (np. w ciągu godziny)? :)
Jutro niedziela więc też pewnie zawalę... Dam znać chyba dopiero w pon. :(
Chudego, Motylki :*