Nie wiem gdzie to moge napisać by się
zachowało, facebook to nadmiernie
publiczne miejsce, więc moge tu, byś to
przeczytała, bo wiem że sobie czasem śledzisz
co robię.
Nareszcie możesz złożyć deklaracje o dowód i legalnie kupić piwo, a tyle lat na to czekałaś. Jako że dziś bez stresu obchodzisz 18 urodziny, wspominając, że dwa lata temu był to nasz dzień sądu - egzaminy. chcę Ci życzyć być nigdy nie zapomniała o : Najlepszych chwilach które spędziłyśmy, razem i osobno; o podstawówkowym siedzeniu na świetlicy, na której sie poznałyśmy, o trzech latach najlepszego gimnazjum, o niebieskich koszach i bluzach, które jeszcze nie wymarły! o taktykach uczenia się RANO wzorów do egzaminów z matematyki, o siedzeniu na klatce Sobiego grając całymi dniami w MIKASO, o dwókach na łapie, o wspólnym robieniu kebaba w Kebsie i o tym że idą nam wypierdolić, o Twoim dawniejszym i TERAŹNIEJSZYM poglądzie na temat palenia papierosów ;oo, o dziadku :D, o naszej wersji titanica, o jesieni 2010, O DIAKONIE, O PIECHOCIE, o psycholu, o naszych rapach, o tylu godzinach spędzonych na powerze, o everybody hurts, o tlenku 7 potasu, o najlepszym marcu 2011, o wiatrakach, o małej Brańce, o MAGNEZ FLUOR POTAS WĘGIEL, PRACA MOC I ENERGIA EEEE, o NA ZAWSZE I NA WIECZNOŚĆ, o dniu bez MI, o tym że jesteś HALINA, o sankach na górce i banku, o chodzeniu do p.Undak i kopaniu sie pod stołem, o czarnym poczuciu humoru, które jest streszne! o robotniku na rusztowniu przed moim oknem, o wspólnym jedzeniu pizzy i oglądaniu horrorów u mnie, o wiedźma wiedźma wiedźma, o tych godzinach spędzonych na borówce, sarko, bloku, dworcu, banku, wiadukcie, o tym że JESTEM TEGO PEWNY, W GŁEBI DUSZY O TYM WIEM - o tym że je-bie-mnie-to, o tym że mnie-też, o USTRONIU do którego jeszcze nie raz pojedziemy, o 11 czerwca 2011, o kąpaniu sie nocą w wiśle, o potajemnym spijaniu herbaty, o powrotach RAZEM I OSOBNO z imprez w Ustroniu, o kryzysowych chwialach na imprezkach i o wzajemnym czuwaniu (niezawsze ;d), o wszystkich zgubionych rzeczach podczas naszych wypraw, o naszych babskich ''dostojnych'' toastowaniach, o teorii umiaru w piciu, o celach Ustronia, o nowych znajomych którzy nam daja pieczonki, o ungezogen i michalina-rude girl, o twojej twórczości przerabiania moich zdjeć z DOLSKIM, o naszym sezonowym jaraniu się, o każdym naszym obiekcie westchnień, o rolkach na pogorii, o przykuwaniu się łańcuchami żeby nic nie zrobić głupiego, o schodach za karczmą, o najlepszym powitaniu na dworcu w Ustroniu, o lasku na czantorii, o CIESZA I WIATR, o tysiącach godzin na Modrzejowskiej, o RUMIM, o chłodnym zapleczu, o BALONACH, o naszym przyjacielu który powienien nigdy sie nie kończyć, o PPS-ie, o JOKERze, o barze kokos w ktorym kiedyś spędzimy sylwestra, O TYM BYŚ RZUCIŁA PLENIE PAPIEROSÓW, BO SZKODZĄ! i o tym że pokonałam rekord, i to zdanie jest najdłuższe na świecie.
Mam ndzieję że nikomu innemu nie chciało sie tego czytać do końca, słowa kluczowe wystarczą, bo gdybym chciała rozpisywać sie, nie straczyłoby mi miejsca, a pozostało tylko 17,9% wolnego.
Oprócz tego chcę Ci życzyc byś dostała się na OXFORD i rozjebała ich tam wszystkich, byś urodziła zdrowe dziecko, które od razu stanie się 11 latkiem, prowadziła swój wymarzony tryb życia w wymarzonym Londynie.
Byłabym zapomniała : WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE MICHALCZEWSKA.