Chciałbym się jeszcze powłóczyć z Tob±, póki żyjemy i mam Cię obok.
Zjechać z Tob± w dół po poręczy,
wspólnie się wyczołgać z nędzy.
Schować szczę¶cie tu pod podłog±,
zanim przyjad± i nas wywioz±.
Zobaczyć razem niebo po burzy,
skoczyć w kałuże, żyć jak najdłużej... jak najdłużej
Chciałbym się jeszcze powłóczyć z Tob±, póki żyjemy i mam Cię obok.
Zjechać z Tob± w dół po poręczy,
wspólnie się wyczołgać z nędzy.
Schować szczę¶cie tu pod podłog±,
zanim przyjad± i nas wywioz±.
Zobaczyć razem niebo po burzy,
skoczyć w kałuże, żyć jak najdłużej...
Siedzę na ławce patrzę na słońce,
chyba już dzisiaj nigdzie nie zd±żę.
Chyba już nigdy nie będzie lepiej,
nie będzie dobrze wiec się nie spieszę.
Siedzę na ławce patrzę na słońce,
chyba już dzisiaj nigdzie nie zd±żę.
Chyba już nigdy nie będzie lepiej,
nie będzie dobrze wiec się nie spieszę.
Więc& się& nie spieszę&
Chciałbym się jeszcze powłóczyć z Tob±, póki żyjemy i mam Cię obok.
Poznać wszystkie diabły, anioły,
elfy, strzygi i upiory.
Bł±kać się w obrazach ¶więtych,
spędzić dwie noce u wiedĽm przeklętych.
Spotkać tego, co się boj± - Boga ze zrudział± brod±
Chciałbym się jeszcze powłóczyć z Tob±, póki żyjemy i mam Cię obok.
Poznać wszystkie diabły, anioły,
elfy, strzygi i upiory.
Bł±kać się w obrazach ¶więtych,
spędzić dwie noce u wiedĽm przeklętych.
Spotkać tego, co się boj± - Boga ze zrudział± brod±.
Siedzę na ławce patrzę na słońce,
chyba już dzisiaj nigdzie nie zd±żę.
Chyba już nigdy nie będzie lepiej,
nie będzie dobrze wiec się nie spieszę.
Siedzę na ławce patrzę na słońce,
chyba już dzisiaj nigdzie nie zd±żę.
Chyba już nigdy nie będzie lepiej,
nie będzie dobrze wiec się nie spieszę.
Chciałbym się jeszcze powłóczyć z Tob±, póki żyjemy i mam Cię obok.
Zł±czyć się jednym przyjemnym deszczem, pochodzić razem noc± po mie¶cie.
Zimnym zachłysn±ć się majem, siedzieć i patrzeć na nasze tramwaje.
Wypić z worka oranżadę i wyprowadzić się na stałe.
Siedzę na ławce patrzę na słońce,
chyba już dzisiaj nigdzie nie zd±żę.
Chyba już nigdy nie będzie lepiej,
nie będzie dobrze wiec się nie spieszę.
Siedzę na ławce patrzę na słońce,
chyba już dzisiaj nigdzie nie zd±żę.
Chyba już nigdy nie będzie lepiej,
nie będzie dobrze wiec się nie spieszę.
Więc się nie ¶pieszę.
Więc się nie spieszę.
Chciałbym się jeszcze powłóczyć się z Tob±, póki żyjemy i mam Cię obok.
Chciałbym się jeszcze powłóczyć się z Tob±, póki żyjemy i mam Cię obok.
Chciałbym się jeszcze powłóczyć się z Tob±, póki żyjemy i mam Cię obok.
Póki żyjemy i mam Cię obok.
Póki żyjemy i mam Cię obok.