# 23.

Miśka wracała spokojnie przez miasto w nocy, nie bała się, bo Londyn był bardzo oświetlony, gdy mijała Tamizę zatrzymała się przy niej i popatrzyła chwilę na nią zamyślając się, wyjęła komórkę z podręcznej torebki i zrobiła zdjęcie. Poszła na alejkę przy rzece, usiadła na ławce i z zachwytem przyglądała się parom chodzącym, trzymającym się za ręce i całującym. Miśka spotykała się z Zaynem, ale oficjalnie jeszcze nie była jego dziewczyną i jak na razie nic na to nie wskazywało, Zayn nie spytał jej, a miał już tyle okazji. Miśka zapatrzyła sie na Nich, nawet jeśli byłaby z Zaynem, nie miałaby prywatności, bo za Zaynem chodzą zawsze paparazzi i setki napalonych fanek. Mogła chodzić tak spokojnie z Kubą, ale zrezygnowała z tego, nie żałowała, bo ich miłość do siebie wygasła, ale z Zaynem była szczęśliwa, tylko nie wiedziała jak długo, przecież niedługo ma wrócić z powrotem do Polski, te myśl ją dołowała, więc szybko rozejrzała się na boki, wokól niej siedziały same pary, takie szczęśliwe, że Miśka poczuła zazdrość. Nie mogła patrzeć na nie, bo płakać się jej chciało, wstała z ławki i poszła przed siebie. Szła spokojnie, wolnym krokiem przez miasto rozglądając się na boki, jednak wszystko to już zdążyła zwiedzić przez ten czas, który była w Londynie. Mijała jakąś kawiarnię w której siedziała garstka studetów, popatrzyła na Nich przez chwilę, a potem ujrzała Zayna, jak wchodzi do Centrum Handlowego, postanowiła wejść za Nim i zobaczyć co będzie kupować. Zobaczyła chłopaka idącego do sklepu, Miśka tak była skupiona na Nim, ze nie zwróciła uwagi na nazwę sklepu. Dziewczyna usiadła na ławce przed tym sklepem i poczekała na chłopaka, który wyszedł po jakiejś godzinie z masą toreb, gdy ją zobaczył podbiegł do niej i pocałował ją z nienacka w policzek.

-Ooo, cześć.- udała zdziwioną Miśka.

-Hej.-odpowiedział Zayn.-Co ty tu robisz o tej godzinie?

Miśka spojrzała przed siebie szukając w myślach wymówki, a potem na Zayna.

-Byłam Agatę odprowadzić, pojechała dziś z tatą Kuby.- postanowiła przyznać rację, ale chłopak był sprytniejszy:

-I przyszłaś do Centrum Handlowego?

-Bo zobaczyłam Ciebie.- przyznała, a chłopak ją pocałował.

-Za co to?- powiedziała nieco zdziwiona Miśka, ale Zayn zasłonił jej usta dłonią i pocałował powtórnie.

-Chodźmy, odprowadzę Cię.- powiedział.

Miśka wstała, wzięła od Zayna trochę toreb, choć chłopak nie chciał jej dać, ale Miśka wyrwała je od niego siłą. Była strasznie uparta, co podobało się Zaynowi.

Szli przez miasto rozmawiając i śmiejąc się, opowiadali sobie swoje dzieciństwo, Miśka opowidziała mu jak była mała i nie chciała się ubierać, bo uważała, że ma ładne ciało i że warto to pokazywać, co u Zayna wywołało nagły atak śmiechu i nie mógł przestać się śmiać, a gdy mijali ludzie wszyscy na niego się patrzyli, a Miśka zasłaniała twarz torbami.

-A ja jak byłem mały..-mówił przez śmiech.- Uważałem, że nie będę podobał się żadnej dziewczynie.

-Naprawdę?- Miśka nie mogła uwierzyć.

-No naprawdę.- zaśmiał się.- A tobie się podobam?

-Pewnie, że tak głuptasie.- Miśka walnęła go lekko w bok i zaczęła się śmiać.- Więc nie miałeś racji. 

-Może miałem, a może nie.- Zayn pokazał Miście koniuszek języka, a tak zrobiła minę typu "FOCH" ale zaraz wybuchnęła śmiechem.

Potem szli i pokazywali sobie jakie potrafią robić śmieszne miny, przy czym głośno się śmieli. Gdy doszli Zayn wszedł z Miśką do pokoju, bo miał wrócić z Louisem. Zastali Kakę i Lou przy stole, chłopak jadł sałatkę z marcheweek, a dziewczyna sałatkę warzywną.

-Cześć.- wydarła się na całe gardło, aż wszyscy zasłonili uszy, a Miśka zaczęła się śmiać.

-Może by tak głośniej?- spytał sarkazmem Zayn.

-A chcesz?- na twarzy dziewczyny ukazał się uśmiech od ucha do ucha.

-Nie, nie. Zły pomysł.- zaśmiał się.

Chwilę jeszcze wszyscy ze sobą rozmawiali, a potem chłopaki wyszli. Miśka od razu rzuciła się na łóżko, a Kaka obok niej. Przyjaciółki chwilę na siebie patrzyły, a potem Miśka zaczęła śmiać się głośno.

-Naćpałaś się?- spytała roześmiana Kaka.

-Naćpałam się Zaynem.- odparła Miśka i przytuliła poduszkę.

-Ulala.- Kaka była wyraźnie tym zadowolona.- Gdzie go spotkałaś?

No i Miśka zaczęła opowiadać o tym, jak zaprowadziła Agatę i rozmawiała z tatą Kuby, opowiedziała o wszystkim, nawet o tym, że ma wyrzuty sumienia , ale kocha już tylko Zayna, nikogo więcej. Potem powiedziała o tym, że była w końcu przy Tamizie i ile par tam widziała, a na końcu o tym jak sledziła Zayna a potem się z Nim wygłupiała.

-A mnie Louis poprosił o chodzenie.- odezwała się Kaka.

-Żartujesz?- Miśka spojrzeła na przyjaciółkę podejrzliwie.

-Nie.

-Zgodziłaś się?- Miśka usiadła wyprostowana i Kaka również.

-Nie.

-CO?- wrzasnęła Miśka.

-Żartowałam.- Kaka zaśmiała się.- Jasne, że się zgodziłam.

Miśka przytuliła przyjaciółkę, chwilę jeszcze gadały, a potem postanowiły, że zaproszą na jutro chłopaków do siebie. Miały zamiar spędzić dzień z "mężczyznami swojego życia" jak to określiła Kaka. Następnie bardzo szybko zasnęły ze zmęczenia.

Rozdział dla : brissa. <3 która namówiła mnie do napisania niego.

Dzisiaj zdjęcia Zayna, bo mam zje**ny humor, a tylko on potrafi mi go poprawić. <3

Dostałam dziś 4+,5 z angola i 5 z polaka, strasznie się ucieszyłam. Skakałam normalnie. Hahaha. :D

Dobranoc kochane. <3 Directionowych małpeczki moje. : *