Agata nie była zadowolona z pomysłu siostry, ale nie miała wyj¶cia, musiała i¶ć z Ni±, albo siedzieć tu w Londynie i nudzić się, kiedy¶ cieszyła się, że przyjedzie tutaj, pozna chłopaków, ale teraz kiedy mogła już poznać ich bliżej, nie chciała tego, chciała do domu, do Polski, do taty, do przyjaciół, ci±gnęło j± do starej rzeczywiso¶ci.
-Ej, Louis mi napisał, że Zayn się pyta czy może i¶ć z Tob±.- powiedziała Kaka do Mi¶ki, która akurat wpatrywała się w okno jakby czego¶ szukała.
-Co?- spytała wyrwana z zamy¶lenia Dominika, a Kaka powtórzyła to co prędzej powiedziała.- Nie, to nie jest najlepszy pomysł.
Karolina spojrzała na Ni± tylko z podejrzeniem, a potem ze zrezygnowaniem odpisała Louisowi to co powiedziała Mi¶ka, na pomysł Zayna. Kaka leżała na łóżku i sms'owała z Lousiem, Aga surfowała jak zwykle po necie, a Mi¶ka teraz już stała na balkonie i wpatrywała się w Londyn, dopiero teraz doceniła jak jest tu pięknie, z ich balkonu można było zobaczyć prawie całe miasto, Mi¶ki wzrok przykuła Tamiza, rzeka płynęła sobie spokojnie, niby nic, jednak Dominika patrzyła na Ni± z zaciekawieniem, inni widzieli w niej tylko rzekę, a dziewczyna dostrzegła co¶ znacznie innego, a mianowicie to, że jest to rzeka kojarzona przez wszystkich, a jak już kto¶ przyjedzie do Londynu to nie zwraca na Ni± uwagi, tylko na zabytki tego Miasta.
-Kaka idziemy jutro nad Tamizę.-krzyknęła nagle z balkonu.
-Co Cie ugryzlo?- odkrzyknęła przyjaciółka.
-ChodĽ, co¶ Ci pokażę.- krzyknęła Mi¶ka i nadal wparywała się w Tamizę.
Chwilę potem na balkonie była Kaka i Agata, która chciała zobaczyć to co Mi¶ka będzie miała pokazać Kace .
-Zobaczcie.- Mi¶ka wskazała palcem na Tamizę.
-No, rzeka, no i co?- spytała Kaka, a Aga poszła z powrotem do pokoju.
-Niby zwyła rzeka, a jednak nie.- Mi¶ka popadła w zachwyt.
-Co Ci? Jeste¶ jaka¶ inna odk±d zadajesz się z Zaynem.- stwierdziła Kaka.
Mi¶ka spojrzała na przyjaciółkę ze współczuciem w oczach.
-Oj ty głupiutka.- zaczęła.- Nie chodzi tu o Zayna, tylko o to, że wszyscy mówi± o Tamizie, wszyscy chc± j± zobaczyć, a jak co do czego to zwiedzaj± Londyn i nie zwracaj± na Ni± uwagi. No zobacz, np. My.- Mi¶ka spojarzała na Kakę, która była na maksa zdziwiona.- Pamiętasz jak na geografii obiecały¶my sobie, że zobaczymy Tamizę i zamoczymy w niej dłoń?- Kaka przytaknęła- A teraz omijamy j± i nic, kompletnie nic, nawet nie patrzymy na Ni±.- Mi¶ka mówiła to szczerze, nie robiła sobie jaj.
-Mi¶ka, ja Cię nie poznaje.- za¶miała się Kaka.
-Ale to nie dla zwały mówię, poważnie.- Mi¶ka spojrzała jeszcze raz na Tamizę, a potem na Kakę.- Która godzina?- spyała.
Kaka spojrzała na ekran komórki, a potem powiedziała:
-22:30.
Mi¶ka spojrzała na pokój w którym siedziała Agata i wpatrywała sie w monitor bezczynnie. Dziewczyna postanowiła podej¶ć do siostry, usiadła obok niej.
-Szykujemy się?- spytała Domka.
-Tak prędko?- zdziwiła się Aga, ale nie oderwała się od wpatrywania w monitor, więc Mi¶ka zerknęła co ogl±da, zobaczyła gify z 1D poł±czone w filmik, u¶miechnęła się lekko.
-Tata Kuby może przecież jechać prędzej.- Mi¶ka wstała, nałożyła na siebie marynarkę i buty, podczas gdy Agata nie wył±czyła nawet lapka.
-Agataaa.- krzyknęła kilka razy Mi¶ka.- Pospiesz się.
-No już.- chwilę potem Aga stała już przygotowana i ci±gnęła walizkę.
Siostry pomachały Kace i wyszły, po drodze minęly Louisa, który akurat szedł do Kaki, u¶miechnęły się do niego a potem poszły pod Greenwich.
Gdy były na miejscu, nie musiały długo czekać, bo tata Kuby po jaki¶ 15 minutach był.
-Dobry wieczór.- powiedziały równocze¶nie.
-Cze¶ć Mi¶ka, Cze¶ć Aga.- odpowiedział u¶miechnęty od ucha do ucha i wysiadł ze swojej ciężarówki, wzi±ł walizkę Agi i zapakował j±, a że było ciężko to dziewczyny pomogły mu.
Gdy Agata juz wsiadła, Mi¶ka zapytała nie¶miało:
-Co tam u Kuby?
Zbyszek (bo tak było na imię tacie Kuby) spojrzał na dziewczynę i odpowiedział:
-Strasznie przeżywa rozstanie z Tob±, nie wychodzi z domu, ucierpiało jego życie towarzyskie.- jego tata był smutny mówi±c to, a Mi¶ka poczuła wyrzuty sumienia.
-Naprawdę? Jest mi strasznie przykro, proszę go pozdrowić.- Mi¶ka spu¶ciła głowę.
-Dobrze, ale obiecaj mi co¶?- jego tata zawsze zachowywał się jak nastolatek i potrafił pocieszyć w nawet największym dole.
-Obiecam wszystko, aby było dobrze.- Mi¶ka spojrzała na faceta, którego kiedy¶ uważała za swojego przyszłego te¶cia.
-Przestaniesz się przejmować Kub± i znajdziesz szczę¶cie u boku kogo¶ innego. Kubie kiedy¶ minie, znajdzie sobie inn±, nie byli¶cie sobie widocznie przeznaczeni.- Mi¶ka spojrzała w oczy ojcu Kuby i objęła go.
-Dziękuję panu, naprawdę.- u¶miechnęła się szeroko.
-Dobrze Misiu, cze¶ć, bo twoja siostra się zagor±czkuje.- powiedział.
-Dobranoc.- Mi¶ka odsunęła się kawałek, tata Kuby wsiadł do ciężarówki, Dominika jeszcze chwilę machała, a gdy odjechali ruszyła w stronę hotelu.
Nowa czcionka, lepsza nie?
Jestem WKURZONA! -,- -Masakra. ;c