Po raz kolejny odwiedziłam te wspaniałe miejsce. To był już mój piąty raz, kiedy miałam okazję wybrać się na pielgrzymkę AA.
Uwielbiam klimat, który mogę poczuć przez zaledwie jeden dzień w roku.
Tym razem było jednak inaczej. Będąc już pełnoletnia, postanowiłam pójść na miting DDA (dorosłe dzieci alkoholików). Szczerze mówiąc bałam się tego. Nie wiedziałam, jak się to odbywa, czy będę musiała coś mówić, kogo tam spotkam. Zdobyłam się więc na odwagę i poszłam. Posłucham tylko kilku świadectw osób, które łączy ze mną przeszłość z alkoholem w tle. Nie spodziewałam się jednak, że te osoby będą miały ze mną tyle wspólnego.
Te parę chwil, jakie poświęciłam na słuchanie podobnych mi ludzi, dało mi nadzieję. Nadzieję na to, że moje życie ma szansę stać się takim, jakiego zawsze pragnęłam.
Cały czas myślałam, że jest ze mną coś nie tak. Nie potrafię nawiązać normalnej relacji z drugim człowiekiem, nie umiem okazywać emocji, a co gorsza nawet ich rozpoznać, boję się walczyć o swoje, przywiązuję zbyt dużą wagę do opinii innych ludzi... Tak można by było wymieniać dalej. A jednak nie tylko ja borykam się z takimi problemami. To moja przeszłość, wzorce oraz wydarzenia, które miały w niej miejsce sprawiły, że taka jestem. Na szczęście okazało się, że mieli tak wszyscy, którzy byli na tym mitingu, a jednak udało im się stać ludźmi, potrafiącymi funkcjonować normalnie.
Być może uda mi się w końcu odzyskać swoje życie, zapanować nad tym co czuję i nawiązywać zdrowe relacje z drugim człowiekiem. Wiem, że nie poddam się i spróbuję, cokolwiek mi z tego wyjdzie. Jeśli jest szansa nawet kilku procentowa, zamierzam ją wykorzystać!
Miłej nocy, kochani. <3