Siedzimy z Płotasem, pijemy pyfka, oglądamy Acid Drinkers w Woodstocku, a tutaj nagle Tata dzwoni:
"Cześć, wrócę jednak jutro wieczorem, więc jesteś sam w domu".
Godzinę później, już przy Epoce Lodowcowej, dzwoni Keslin:
"Cześć, pijesz z nami na stacji?"
Ja na to:
"Wpadajcie do mnie".
I poszła pupa po betonie! Byli polegli, były zakłady o trąby słoni. Był breakdance (Kamper, wrzucaj foty!)... właściwie to dużo było :D Właściwie to było fajnie, tylko ten łeb mógłby przestać boleć.
Ta gra wymiata:
http://tinyurl.com/2au3n2
Szkoda tylko, że tak ciężko ją skończyć.
Sprzątać. Uch.