-Fajny jest ten A.-powiedziałam myśląc, że nikt nie słyszy.
-No pewnie, że fajny-usłyszałam w odpowiedzi i speszona spuściłam głowę.Znów oddałam się rozmyślaniu jednak L. nadal ciągnęła temat.
-A. się Ciebie wstydził-powiedziała ze słodyczą w głosie i uśmiechem na twarzy,który oznaczał <'Mówię prawdę i widzę jak się czerwienisz'>.Tym razem nie wytrzymałam.
-Co proszę?!-mówię jedno myślę drugie ale to już szczegół ;)
-Wyglądał jakby bał się na Ciebie popatrzeć -ciągnęła L. Niby jak miał się na mnie patrzeć kiedy to ja przez bite 100min wlepiłam w niego wzrok-pomyślałam i wybuchłam histerycznym śmiechem.
-Pewnie pomyślał taka brzydka Kunda siedzi na przeciwko mnie to nie będę się patrzył, bo mi oczy wypali - powiedziałam radośnie i nabrałam na łyżeczkę lody śmietankowo-śmietankowe z polewą truskawkową....
Cały dzień minął pod znakiem truskawki
a ja chyba znalazłam partnera na wesele szkoda,
że on jeszcze nic o ty nie wie