Siedzę sam w ciemnym pokoju
ze szklanką z trucizną.
Z dala od całego motłochu
zwanego cywilizacją.
Odłączam się od ludzi,
odzywczajam od nałogów.
Samotność chyba mi szkodzi,
w spełnianiu cudów.
MAM DOŚĆ TEGO ZAMIESZANIA,
WKURWIA MNIE ŚWIAT PEŁEN ZAKŁAMAŃ.
GIŃ MŁODY PAJACU Z ULICY
GIŃ CZŁOWIECZE PRZEKLĘTY!!!!
Ciemność nadaje sens memu życiu,
które powoli wygasa.
O Śmierci, mój przyjacielu,
Przygarnij mnie do piekelnego grona....
O Pani końca świata!
Nasz przewodniku przez życie!
Ukróć proszę cierpień lata,
i przygarnij nas po ziemskim bycie.
NIe szanuje życia takiego,
jakie sprawił mi los.
Będę próbował wszystkiego,
aby zmienić się jak zmarli- w stos!
Poczekam na ciebie, lecz mam nadzieję
że przyjdziesz szybciej niż mi się zdaje,
że dokończysz tego dzieła,
i zaprowadzisz mnie do bram piekła!!