Popatrz jak wszystko się zmienia... coś jest a potem tego nie ma.
Niby dorosła, a jednak nadal naiwna jak dziecko.
Piękne słowa mówią wszystko lecz nie zmienią nic.
Po co kochać? Po co śnić? Po co na tym świecie żyć?
Kochałam. Lubiłam. Zaufałam. W mordę dostałam.
Wystarczy mi chwilka i żyletek kilka.
Dlaczego tak jest, że najpiękniejsze chwile życie psuje, na siłę?
Marzenia trzeba mieć. Ale nie trzeba wierzyć, że się spełnią.
Mój największy życiowy cel- zasnąć i już się nie obudzić.
A tak całkiem szczerze to w ideały już nie wierzę.
Co tu kryć- nie mam po co żyć. Nikogo nie obchodzę, więc odchodzę.
Zbyt słaba by żyć, zbyt silna by umierać.
Straciłam nadzieję- staję się kamieniem.
Człowiek