Mam małego ... :-( .
Fajny tytuł, ale mi nie jest do śmiechu. Mam bardzo duľy (ale zarazem
mały) problem. Tym problemem jest coś, co posiadam od bardzo dawna. Ot˘ľ
... nie wiem jak to napisać. Naprawdę wstydze sie tego. No c˘ľ trzeba to
wyznac. Mam malego. Myslalem, ľe cos sie zmieni, ale on nadal jest maly.
Z tego powodu mam kompleksy. Koledzy, ktorzy o tym wiedzĄ ciĄgle mi
dogryzajĄ. Jestem zalamany. WyglĄda to jak prosba o pomoc, ale co mam
zrobic. Boje sie, ze to nigdy sie nie zmieni. Wiem, ze nikt z was nic tu
nie wskora, ale ciesze sie, ze podzielilem sie z wami tym problemem. To
jest naprawde ogromny klopot. Kiedy rozmawiamy na temat tej wielkosci,
zawsze wycofuje sie z rozmowy. Unikam takich temat˘w. Jak ktos juz
strasznie ciĄgnie mnie za jezyk, wowczas podaje mu ten rozmiar. Ja
wtenczas prawie wybucham placzem, a oni tylko smiejĄ sie ze mnie.
Wstydze sie tego ogromnie. Dobrze, ze idĄc ulicĄ nikt nie wyczyta z
moich oczu lub zachowania, ze mam ten problem. Ja i tak przez to unikam
ludzi, glownie przyjaciol. Opowiem moze jak to sie zaczelo. Kilka lat
temu, kiedy zaczĄlem sie tym interesowac, mialem najwiekszego z
wszystkich znajomych. Ba niektorzy nie mieli nawet czym sie pochwalic.
Szpanowalem nim. W duchu nabijalem sie z innych. Chwalilem sie jego
wielkosciĄ. Zazdrosni koledzy zadawali mi glupie pytanie: "po co taki
duzy, przeciez i tak go nie wykorzystasz". Nie zwracalem na nich uwagi.
Chodzilem wowczas z glowĄ w chmurach. Jednak w szybkim czasie wszystko
sie zmienilo. Nowi znajomi, mieli prawie taki jak moj. Potem troche
wieksze, i wieksze. Niektorzy chwalili sie ze majĄ nawet cztery razy jak
moj. Nie chcialo mi sie wierzyc. Sprawdzalem to, i rzeczywiscie duzo
wieksze od mojego. Zalamalem sie, ale sie nie poddalem. ZaczĄlem
dzialac. Jednak nic to nie pomoglo. Wydalem na to mnostwo forsy.
Probowalem go sztucznie powiekszac, ale mialem z tym same klopoty, a i
tak byl tylko dwa razy wiekszy. Fakt faktem, ze reszta przez jakis czas
byla dobrze zbudowana, jednak i tu koledzy mnie wyprzedzili. Oni jednak
uwazajĄ, ze on jest najwazniejszy. Ci, co nie mieli kiedys o tym nawet
pojecia, obecnie swoimi tym ... bijĄ mnie na glowe. Ludzie sie
zmieniajĄ. Juz nie mam sie czym pochwalic. Tata obiecal mi, ze bedzie
wiekszy, niestety na razie nic na to nie wskazuje. Problemem jest tez to,
ze wolno sie porusza. Nie winie go za to, bo to nie tylko jego wina.
ZresztĄ szybkosc nie ma wiekszego znaczenia. Niedawno moje kolezanki,
ktore sie troche tym interesujĄ, stwierdzily, ze ich mlodsi bracia, albo
inni koledzy juz dawno majĄ wiekszego :-( . Nieraz ktos poklepie mie po
ramieniu i pocieszy slowami "co to dla ciebie, poradzisz sobie z tym".
Fakt faktem, nieraz brakowalo mi do "szczescia" niewiele. Musialem sie
wowczas niezle napocic i go troszke pomeczyc, abym byl zadowolony.
Wlasciwie jedynĄ zaletĄ jest, to, ze przy ewentualnych chorobach wiele
to mu nie szkodzi, jednak jak zawsze sĄ to moje straty. Ostatni sie az
tak tego nie boje, bo jestem zabezpieczony.
Probowalem to zmienic i probuje nadal. Marze o takim, ktorym moglbym
naprawde sie pochwalic. Nie wiem po co to pisze, bo robie sobie przeciez
minusy, ale musze sie komus wyzalic. Zbieram teraz pieniĄdze i moze do
wakacji uzbieram na cos wiekszego. Naprawde jest to droga inwestycja. Za
to wynik jej jest zdumiewajĄcy. A ty, drogi czytelniku nie smiej sie pod
nosem i szybko sprawdŤ czy masz wystarczajĄco duzy, aby... zmiescic to
co znajduje sie na Cover CD w tym miesiĄcu. Przeciez w obecnych czasach
wszystko tak szybko sie zmienia, ze moj twardy dysk wielkosci 250MB,
nikogo juz nie rajcuje. Przeciez nowe dyski 9GB sĄ 36 razy wieksze.
Normalna wielkosc twardziela to chyba ponad 2,5GB. Jesli i ty masz
malego twardziela, to nie poddawaj sie. Walcz z tym ! ZresztĄ marzeniem
moim jest powstanie nieograniczonej wielkosci twardych dyskow. Technika
do tego dĄzy. Wiec zniecierpliwosciĄ czekam na nadejscie ery DVD.
pozdrawiam