Niby ciepło i słonecznie, a jednak majowa-prawie-czerwcowa pogoda jest raczej deszczowo-jesienna i nie przynosi zbyt wielu promieni słońca. Jednak mimo tego wybieram się na spacer. Kilka dni, wieczorami biegłam w deszczu do M., gdy przestawało padać zwalniałam kroku. I pośpiesznie wracamy do domu, mamy mało czasu dla siebie.
Wciąga mnie ta gra, gra słowna, ja i Ty; droczysz się ze mną, a ja Cię kocham jak szalona. Czas szybko mija, sporo czasu już minęło odkąd siedzieliśmy obok siebie przy ognisku, w ciepłą, letnią noc - wiele godzin i rozmawialiśmy, i uśmiechałam się do Ciebie, i wtedy pierwszy raz od wielu miesięcy czułam się szczęśliwa, najszczęśliwsza, jak teraz każdego dnia. Wczoraj, dziś i jutro.
Spędzamy ze sobą krótkie chwile, długie godziny. Rzucasz mnie na łóżko, przytulasz podczas spaceru, całujesz na dobranoc. Obiecujesz, że&
Czuję Twój wzrok na sobie. Mmm&