Owadzia impreza

Mam zamiar dzis napisac o owadziej osiemnastce. No wiec do dziela!

Ogolnie no bylo bardzo fajnie,

dobre byly kanapeczki z "nie wiem czym"

no i podjelam wyzwanie wraz z Krolowa Mrowek i zjadlyszmy po oliwce ;D

Zostalam uderzona packa od Pogromcy Owadow

i usmialam sie niesamowicie jak zobaczylam "hipisowskie" buty ;D

Ogolnie to pare rzeczy (a raczej osob) mnie wkurzylo,

pewna osoba przypieprzyla sie do pewnego osobnika i nie odstepowala go na krok,

nie wspomne juz o tym, ze na zarty w stylu "jestes glupia" nie kazdy sobie moze pozwolic,

a juz na pewno nie ona.

poza tym wkurzylo mnie pewne zjawisko i "Przegralysmy z ulanami i cyganami Beta, przykro mi!"

oraz pewna biedroneczka (nieee, nie Ada, zeby nie bylo ;D)

I pewien on z pewna nia. ech, ach muah

a jednak, mialam dobre informacje ;D

Najlepszy byl urokliwy Wojtus :)

cudownie sie zawstydza :)

100 lat Natalio! :)