foto z pewnej posiadówki u pewnego zajebistego rapera ;)
Dawno mnie tu nie było, chyba ze dwa miechy. Kiedyś potrafiłem wchodzić tu i wklejać zdjęcia codziennie, ale nastała praca, brak czasu i ogólny życiowy ogar. Praca akustyka w domu kultury do wysoko postawiona poprzeczka, szczególnie z uwagi na sprzęt jaki posiadamy (liniówki, cyfrowa era, fiuu i ameryka) muszę wysilać się bardziej niż postawienie głośników i "zajebiście gra". Próbuję włożyć w tę pracę coś więcej od siebie, czasami się to nie udaje czasmi nie - bo wiadomo człowiek zmęczony jak robi 2 tyg. pod rząd, ale to taka praca. Jak narazie nie wiedzie mi się najgorzej, na brak pracy też nie narzekam, a chwila w której mogę usiąść i spokojnie posiedzieć robiąc coś co mnie kręci jest wspaniałym wytchnieniem od codziennego zalatania.
tak czy siak, zmieniwszy styl piasnia tutaj (tylko w powyższym fragmencie) wkroczyłem tak jakby w nowy etap życia, niektórzy moi rówieśnicy studiują, niektórzy zakładają rodziny i mają po 1,2,3... dzieci, a ja... ja jestem akustykiem, elo
obecna praca współpracuje z moją zajawką, cieszę się że to robię, dźwięk i fotografia to jedne z nielicznych hobby które mi pozostały z wielu "szybkich zajawek", ta pierwsza jest dość świeża ale myślę że zagościła się na dobre, akustyka jest naprawdę fasynująca, miałem być studentem operatorstwa filmowego a zostałem akustykiem już po szkole - bo o tym nie wspomniałem, skończyłem szkołę i jestem dylpomowanym realizatorem dźwięku, jak coś to call me
zdjęcia robię w wolnych chwilach, zarówno cyfrowo jak i analogowo, a iphone kiepsko radzi sobie z nocnymi ujęciami z lampą
muszę ograniczyć browarki, ale jeden chyba nie zaszkodzi