Zaczęło się normalnie . Ona go ' znała ' przez 3 lata, ale dopiero po tych 3 latach się ' poznali ' . Podczas meczu nie mogła się skupić na wyniku tylko podziwiała jego grę, swoją drogą znakomitę grę . Po przyjściu do domu, postanowiła, że napisze do niego na fejsie . On odpisał, ku jej zdziwieniu bardzo optymistycznie . Codziennie zamieniali parę słów aż w końcu on wysłał jej swój nr gadu i napisał ' odezwij się tutaj :) ' . Można powiedzieć, że jak kazał tak zrobiła . No i się zaczęło .. Dzień w dzień pisanie na gadu, ona wiedziała w jakich godzinach on się pojawia na komunikatorze gadu-gadu, z czego wszyscy się śmieli . Powoli zaczynali poznawać siebie chociaż rozmawiali jedynie o zwykłych głupotach, przekomarzaniu i wyzywaniu, ale potrafili tak godzinami . Po jakimś czasie połączył ich wspólny ' interes ' . No i małymi krokami dochodziło do pierwszego spotkania, po miesiącu .. Ona, odważna i śmiała, w tym przypadku nie wiedziała jak się zachować . Najnormalniej na świecie, wstydziła się . W końcu sądny dzień nastał . Półfinały . Ona ledwo żywa, przyszła na mecze . Czekała kiedy przyjdą aż w końcu zobaczyła go w drzwiach . Stał i się rozglądał, przynajmniej tak jej mówiła wierna i kochana towarzyszka . Skończył się najważniejszy dla niej mecz, teraz zaczął się jego . Rozgrzewka, ona ciągle zerkała, ale on nie . Gdy odwracała wzrok, towarzyszka mówiła, że patrzył się . Mecz się skończył niestety przegraną, nie zamienionym słowem, nie wymienionym spojrzeniem, uśmiechem . Drugi dzień półfinałów był dla niej straszny, a zarazem .. szczęśliwy ? Miała zastąpić koleżankę, która zmieniała punkty . Pierwszy mecz jego .. Weszła na salę, zobaczyła, że się rozgrzewają, on stał tyłem do niej . Odważyła się i powiedziała ' cześć ' . On się odwrócił, odpowiedział i zobaczyła na własne oczy ten najpiękniejszy uśmiech, który na dodatek był skierowany do niej i tylko do niej . Niestety, musiała ukrywać to przed swoją drugą towarzyszką, która była obecna przy wspólnym stoliku . Dlaczego ? Do tej pory nie wie .. Ciężko jej było siedzieć zaledwie kilka kroków od niego, ale wytrzymała . W trzecim, ostatnim dniu umówili się, że po meczu da mu pieniądze, które zebrała, z interesu . Zestresowana, podeszła i .. Zaczęła z nim rozmawiać jakby to nie było pierwszy raz . Rozliczyli się i rozeszli, każdy w swoją stronę . W marcu spotykali się dość często na miejskiej hali sportowej, podczas mistrzostw Polski wspólnych znajomych, zdarzało się, że zamieniali kilka słów, uśmiechów .. Nadszedł maj, czas matur . Przed tym miesiącem, kontakt stopniowo się urywał, nie było już codziennych rozmów, nie wspominając już o kilkugodzinnych .. Zaczęła się martwić, o niego . Sama śmiała się z siebie, bo uważała to za niezłą parodię . Nie znając praktycznie faceta, martwiła się . W końcu napisała .. Ładnie podziękował za troskę i pierwszy raz wysłał głupią emotikonę ' :* ' . Głupia, bo normalna, ale dla niej to był szok .. Przed okresem maturalnym minęli się kilka razy podczas gdy ona była z wizytą u drugiej, wspaniałej towarzyszki . Praktycznie nie rozmawiając ze sobą, minęły ich najdłuższe wakacje w życiu, zaczął się czas studiowania .. Ona w końcu nie wytrzymując, napisała do niego smsa, wszystko co leży jej na sercu . Umówili się na rozmowę na gadu, było jak na samym początku . A teraz ? Kontakt jest na zasadzie takim, że jeśli ona nie napisze do niego, on się nie odezwie . Chyba, że z życzeniami .. Jej jest przykro, bo w końcu przyzwyczaiła się do niego, do tego jak się chamsko zwracali do siebie . Do przekomarzania, do tego, że wzajemnie poprawiali sobie humor .. Najzwyczajniej w życiu brakuje jej kontaktu, ale to już przeszłość .. Postanowiła, że z dniem jego urodzin, ze złożonymi życzeniami ' najszczerszymi pod słońcem :* ' jak to on stwierdził, nie będzie więcej zabiegała o to wszystko .. Jak to się mówi ? Będzie chciał to napisze ? I chociaż cholernie jej trudno, przykro i beznadziejnie, on i tak tego nigdy nie zrozumie .