Kochanie nie śpi, ja też. Jest pierwsza w nocy. A że nie ma tymczasowo co robić wstawiam otóż to zdjęcie upamiętniające dzisiejszy spacer wieczorny z moim Mężczyzną. Coś nie był dziś pierwszy do robienia sobie sesji, ale mi robił z chęcią o dziwo. Trochę tych zdjęć jest, jego też. Myślę, że z czasem się będą tu pojawiać. Od 4 dni stosuję dietę (zdrową), by odzyskać dawniejszą kondycję. Treningi są rozpoczęte. Czasem na nie poświęcam godzinę, czasem 20 min, bo zależy ile mam na to czasu. Jak Misiek jest u mnie, to raczej ciągle w domu nie siedzimy. Zawsze gdzieś się idzie.
Ostatnio rozmyślałam i chyba się już zdecydowałam... nad kupnem rowera! Tak! Będę jeździć, bo to uwielbiam. Trzeba wkońcu korzystać z tego lata trochę. Pewnie zdecyduję się pod koniec miesiąca.
A tak ogólnie? Leci jakoś do przodu. Powoli, ale chyba będzie dobrze.
Się rozpisałam.
No, ale co się dziwić.
Wkońcu nie śpię, kiedy wszyscy śpią i się nudzi.
Gooorącooo...