Ale wyobraźmy sobie coś takiego: jest teraz północ, a na horyzoncie widać blask jutrzenki. Wpatruje się pan intensywanie i nagle widzi pan, jak ukazuje się słońce. O północy! Czy to by pana nie zdziwiło?
- Nie - odpowiadam - nie wywarłoby to na mnie najmniejszego wrażenia.
Barceloński zegarmistrz wykrzyknął:
- A na mnie tak, mnie by to bardzo zdziwiło! Pomyślałbym nawet, że oszalałem.
I wtedy Salvador Dalí momentalnie dał próbkę swych ciętych ripost, których sekrety są znane tylko jemu.
- A ja odwrotnie! Sądziłbym, że to słońce zwariowało.