dziś masakryczny dzień (czyt, jestem strasznie zmęczona)
Moja szkoła otworzyła bar sałatkowy - więcej roboty.
Nadość , że się narobiłam na kuchni , przez pewnego ciula ( musiałam wszystko za niego robić ) nie czuję nóg do tej pory. Z myślą, że będzie szybko koniec okazało się , że jest coś jeszcze. Mam poparzone całe dłonie ;/
W domu , pierwsze co zrobiłam to obiad... poszłam w kimkę no i wstałam i sporządzam tę notkę.