Z Piorkiem nie widziałam się już 3 tygonie..
OBAWIAM SIE ,ŻE TO POWTÓRKA Z ROzRYWKI , tak jak było z D. Coraz żadsze spotkania,pisanie a w rezulracie koniec . Już wolała bym usłyszeć w prost że nie chce byśmy już byli razem . Szczerość boli ale przynajmnije wie sie na czym stoi.
Mama spytała czemu wczoraj siedziałam w domu -a nie mogę? - A Piotrek czemu znów nie przyjechał? -Bo pracuje (gówno prawda)- pokłóciliście się ?- Nie, idz już..- to czemu płaczesz?....
Nawet Natali nic juz o nim nie mówię,a to dlatego,że ona nie chce o nim słyszeć ,Ona uważaja że nie zasługuje na mnie , zresztą nie od niej samej to usłyszałam,ale ja nie chce tego kończyć wierzę że gdy znajdzie prace to wszytko będzie już dobrze.
Znów nie zdałam jazdy , następna 26. Zastanawiam się czy nie pojechać tam sama z Maksem, chociaż co to da i tak nie zdam , znów popełni jakiś głupi błąd i obelje a tak juz bym wsiadla w auto i pojechała.
Klasa maturalna daje swoje , przeraża mnie angielski ..
Wczoraj była 18mnastka Magdy , bardzo miło, że mnie nie zaproiła . To już nawet nie chodzi o to że jestem zła tylko o to , ze jest mi przykro bo przyjaźniłyśmy się te pare lat a tak naprawdę to sie nawet nie pokłóciłyśmy zeby miala by powody by mnie nie zaprosić.Ale życze jej wszytkiego dobrego, mimo to .