Uciec gdzieś w nieznane i zapomnieć o całym świecie.
W życiu się układa bardzo dobrze, ale szkoła mnie męczy..
Już nie wyrabiam, tyle tego jest.
Nie wiadomo za co się wziąć.
A ja potrzebuję trochę luzu.
Przynajmniej mogę liczyć na poprawienie humoru :) ;*
Sobota zleciała w poszukiwaniu prezentu, a później na parapetówce u Oli ;)
Tyle ile się wczoraj śmiałam, to po prostu masakra :D
Muzyka z dzieciństwa, tańczenie, śpiewanie, straszenie, uciekanie - idealnie xD
No a teraz czas wrócić do szarej rzeczywistości i się zacząć uczyć..
Jak mi się nie chce..
Nie ogarniam tej fizyki -.-
Jakoś damy radę <3