Rap zahartowany w ogniu, reszta to popiół
Bez sztucznych wymiotów
Bez próżnych idiotów
Bez słodkich słówek
Żeby się powtarzał jak półgłówek
Pomyśl, a potem się broń
Skłon, poznaj skłon
Rób uniki od techniki
Bo jesteś zwykłym zawodnikiem
Dla krytyki i publiki
Skaczecie jak pajacyki do ich muzyki
Plastikowe żołnierzyki kontra
Niezależne żale, te słowa nie przyjazne dla wroga
Rapowa, undergroundowa muzyka hardcorowa
Spłonie twoja papierowa umowa
Za sprawą szalonego jak krowa
Salomon Kreutzwelda Jacoba
Pojebańca, kańca
Nie założysz mi kagańca
Nie próbuj zakładać smyczy
Bezpańskie podziemie poznańskie krzyczy
Rap dla ulicy, rap dla ulicy, słyszysz?
(Jak jest? Dobrze w chuj!)
Nie słyszysz bo pizdy słuchają top listy
Na co liczysz i jak liczysz
5 jak pięść, już wiesz 2 tak mam takie dwie
:[smiech]