Czasami ich po prostu nie dostrzegamy. Z latwościa potrafimy ją przekroczyć, np gdy dla zartu hejtujemy ze wszystkich do okoła, lecz w pewnym momencie ludzie zaczynają sie od nas odwracać, bo przekroczyliśmy granice miedzy żartami a obrażaniem.
Tak samo z przyjaźnią damsko-męsko. Wystarczy jeden pretekst, jeden podtekst i wszytko, co latami wmawialiśmy sobie że to tylko nasz przyjaciel i nikt wiecej... upadło.
W pojedynku zwykły czolwiek vs a czlowiek marzyciel wygrywa marzyciel. On nie widzi granicy, albo tez nie chce jej dostrzec. Wie, że kiedys spełni swoje marzenia i nie ma rzeczy, która by byla dla niego niemozliwa.
Dla ludzi żyjących adrenaliną nie znane jest slowo granica strachu, bo oni jej nie posidają, a jak juz mają to ciagle ta granica jest o krok do przodu przed nimi.
Lecz najgorsza jest granica, ktroa mi sobie samo wyzanczymy w gliowie, co jest glupie. Wyznaczamy sobie granice, co możemy zrobić, jak sie zachowac, żeby ludzie na nas jakoś krzywo nie patrzeli, bo boimy się spotaniczności. Boimy się robić czegoś nieprzyzwoitego. Trzymamy sie zasad i wytyczonej przez nas granicy.
A tak nie powinno być! Nie powinniśmy sie ograniczać! Zawsze róbmy to na co mamy ochotę!
Aby byc szczęśliwszym!
I koniec kropka.
https://www.youtube.com/watch?v=GNm5drtAQXs