nie obiecuj mi niczego. najlepiej nie wypowiadaj przy mnie tego słowa. nienawidzę obietnic. nie wierzę w nie. nie jestem w stanie nikomu niczego obiecać, i nie wymagam by ktokolwiek obiecywał coś mi. nikt nie jest pewny samego siebie na sto procent. nikt nie wie czy na pewno będzie tak, jak mówi. brak obietnic jest lepszy. brak obietnic nie niesie za sobą zawodu. brak obietnic mniej boli.
Nie jest tak, że gdy postanowisz sobie "kończę to bo inaczej ten związek zniszczy mnie" w jednej chwili cały Twój świat się odmieni. Nadal będziesz myśleć o tej jednej jedynej osobie, możliwe, że nawet częsciej niż do tej pory. Nadal będziesz reagować na to imię usłyszane gdzieś przypadkiem na ulicy, na zapach, który całkiem możliwe, że został jeszcze na Twojej poduszce. Wszystkie miejsca w których byliście razem będą fundować Ci bagaż wspomnień, nostalgię, a nawet smutek. Ale musisz przy każdej takiej sytuacji wziąć głęboki oddech i pomyśleć: "dam radę bo zasługuję na kogoś lepszego, zasługuję na wszystko co najlepsze" I musisz pamiętać jeszcze o jednym, najważniejszym. Za nic w świecie, nie możesz zalać się goryczą i zacząć żałować, że ta osoba znalazła się w Twoim życiu. Po pierwsze, taką postawą niczego nie zdziałasz, utkniesz w martwym punkcie. Po drugie, kiedyś byliście szczęśliwi. Mimo, że coś się skończyło, nie wolno żałować szczęścia!
Lubię czytać i pić kawę sama. Lubię jeździć sama autobusem i wracać sama do domu. Mogę wtedy wszystko przemyśleć i puścić wodze fantazji. Lubię jeść i słuchać muzyki sama. Ale w momencie gdy widzę matkę ze swoim dzieckiem, dziewczynę ze swoim ukochanym albo dwie śmiejące się przyjaciółki zdaję sobie sprawę, że choć lubię być sama, nie mam ochoty być samotna. Niebo jest piękne, ale ludzie są smutni. Potrzebuję kogoś kto nie ucieknie ode mnie jak inni.
Właśnie dochodzi do mnie fakt jak bardzo byłam kiedyś szczęśliwa i jak bardzo mi tego teraz brakuje. Ludzie tak po prostu pojawiają się w naszym życiu i znikają, niby to normalnie, ale dla mnie to nie pojęte, kiedyś bliska Ci osoba staje się całkiem obca. Może to właśnie tak ma być. Z każdym nowym wyzwaniem czuję jak bardzo jestem słaba, słaba wewnątrz, czuje jak uchodzą ze mnie wszelkie chęci do brnięcia w to bagno dalej.
Wiecie co mnie dziwi? To że On kiedyś mówił mi że mnie kocha i jedyne co chce to ożenić się ze mną i codziennie rano widzieć mnie w swoim łóżku z potarganymi włosami i uśmiechem na twarzy. Teraz mówi tak swojej każdej kolejnej dziewczynie. Ale dziwi mnie to że jest mi to obojętne choć kiedyś to właśnie jego kochałam najbardziej a kiedy odszedł zabrał całe moje ciepło i to właśnie po jego odejściu stałam się zimną suką bez uczuć.
pozwól mi zapomnieć, to jedyne, o co cię proszę. przestań odzywać się za każdym razem, kiedy już jest naprawdę dobrze, kiedy "oswajam się" z tym, że żyję sama, z sercem przepełnionym miłością do ciebie. co ci szkodzi dać mi spokój, przecież i tak mnie nie kochasz. idź, baw się kimś innym, a mi daj spokój, bo chcę w końcu spróbować chociaż namiastki szczęścia, a od ciebie tego z pewnością nie dostanę.
Inni zdjęcia: ttt bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegames