I znów kur... coś nie tak. Wszyscy jakby przeciwko mnie nagle.
Pierwsza osoba olewa mnie bo nie zorbiłem tego co chciałem.
Druga osoba szuka dziury w szystkim co robię.
Trzecia zawiodła mnie bo nie dotrzymała tajemnicy, od zaufanej osoby dostałem cios w brzuch.
Czwarta jakoś onika mnie a chcę wyjaśnić kilka spraw.
Piąta a raczej piąte samym widokiem mnie wkurwi..... .
Szósta ,,,, możesz wpisać siebie.
Odpowiednia metafora? Stoję po szyję w bagnie a inni wymuszają bym się położył głową w dół.
Him "Join me in death" http://www.youtube.com/watch?v=NRzq6-6aeHE
Nie mogąc się doczekać, by być razem
Razem w śmierci