Żyletki czy tabletki,
co szybciej zabija uczucia?
Chciała zapewnić sobie spokój na wieki,
myślała, że na zawsze zamknie powieki.
Nie miała siły by dalej żyć,
nie miała ochoty więcej śnić.
Uciekła spod ostrej żyletki,
sięgnęła po nowe tabletki.
Miała wrażenie, że odpłynęła do nieba,
już nic jej do życia nie potrzeba...
Nagle on sobie przypomniał,
że o ukochanej zapomniał.
Nie chciał jej miłości,
bo bał się odpowiedzialności.
Teraz dużo się zmieniło,
poczucie lęku zniknęło.
Telefonu nie odbierała,
cały dzień milczała.
Miał już dość samotności,
otworzył nowy rozdział przyszłości.
Chciał jak najszybciej do niej pojechać,
razem z nią zacząć się uśmiechać.
Nie chciał dłużej czekać,
nie mógł więcej zwlekać.
Wyruszył ze swojego domu,
nie mówiąc o tym nikomu...
Spóźnił się minut pare,
uleciało z niej życie całe.
Nie pomogło pogotowie
i szlochanie w mowie.
Dopiero teraz zrozumiał,
że pokochać jej nie umiał.../m