Sylwestrowe.
Jeden z najgorszych sylwestrow. Nowy rok przywitałam sama po mega kłótni z Hubertem. Nigdy tak się nie pokłocilismy jak wtedy.
Poszło o kolegę. Dobra ja rozumiem że jeździ na wózku ale dlaczego każde imprezy mamy go niańczyc.
Oczywiście skończyło się jak zwykle że to moja wina że gowno wiem o życiu itp. Nie powiem było mi przykro.
Niby jesteśmy razem ale to jest takie niby ...sama już nie wiem...
Te dwa tygodnie na studiach będą trudne i ciężkie ale dam radę . Muszę .
Tylko obserwowani przez użytkownika zakochanymotylek30
mogą komentować na tym fotoblogu.