Opowiem Ci bajkę o bardzo smutnej Królewnie, dobrze? Dawno, dawno temu, w wielkim, białym zamku, z wielkim, pachnącym ogrodem, żyła mała, bardzo smutna Królewna. Miała piękne niebieskie oczy i długie, złote włosy. Nikt nie był tak piękny, jak piękna była Królewna. Przy Niej nawet najpiękniejsze, najbardziej słodko pachnące róże wyglądały jak chwasty. Jednak, Królewna wciąż była smutna. Dlaczego? Bo nikt Królewny tak naprawdę nie kochał. Do zamku zjeżdżali się książęta z różnych stron świata. Z zimnych wysp, i gorących pustyń. Każdy powtarzał, że kocha Królewnę najmocniej na świecie. A Królewna zadawała tylko jedno pytanie:
- Dlaczego Mnie kochasz?
- Dlatego, że jesteś piękna, Królewno odpowiadał każdy z przybyłych książąt. I nikt nigdy nie spytał się, jaki kolor najbardziej lubi, czy woli stokrotki, czy bratki. Nikt nie zapytał, czy lubi wstawać wcześnie, czy wylegiwać się w łóżku do południa. Czy lubi długie spacery, a może lubi tylko patrzeć w gwiazdy? Wciąż tylko słyszała, że jest piękna. Jest piękna, dlatego Ją wszyscy kochają. A Królewna tak bardzo chciała, żeby chociaż raz ktoś powiedział Kocham Cię, bo tak ładnie mówisz wiersze albo Kocham Cię za to, że potrafisz mnie rozbawić. Jednak nie usłyszała nigdy takiego pytania. Pewnego dnia Królewna chodziła po wielkim, pachnącym ogrodzie. Między rabatami pełnymi czerwonych i białych róż dostrzegła jedną z dziewcząt pracujących w kuchni, stojącą obok tego chłopaka, który opiekuje się królewskimi końmi. Trzymali się za ręce i mówili coś do siebie, nie spuszczając z siebie wzroku. Chciała podejść bliżej, jednak dziewczyna zobaczyła ją i momentalnie umknęła między dalsze rabaty. Królewna zdążyła za to złapać za ramię chłopaka, który teraz spuścił zawstydzony wzrok.
- Kochasz ją? spytała patrząc za oddalającą się postacią.
- Kocham odpowiedział stajenny wciąż wbijając wzrok w ziemię.
- A za co ją kochasz? spytała. Chłopak podniósł głowę i przez chwilę wpatrywał się w nią zaskoczony. Trwało to jednak bardzo krótko, bo zaraz jego oczy zalśniły.
- Kocham ją, bo gdy się śmieje, to jakby dzwoniły małe dzwoneczki. Kocham ją, bo z nikim nigdy tak dobrze mi się nie rozmawiało jak z nią. Kocham ją, bo gdy na mnie patrzy w jej oczach lśnią małe gwiazdeczki. Kocham ją, bo wiem, że ona też kocha mnie powiedział uśmiechając się delikatnie. Królewna nic nie mówiąc wróciła do swojej pięknej białej komnaty w pięknym białym zamku i stała się jeszcze bardziej smutna. I żyje do tej pory piękna Królewna, w pięknym białym zamku, z pięknym, białym ogrodem. I czeka, aż wreszcie ktoś naprawdę ją pokocha.
Ważne by kochać za każdą drobnostkę i mimo wszystko.
ask | tumblr | pinger | instagram