Witam :) Ciąg dalszy podsumowania roku 2018 :) Byłam pewna, że mi się całość dodała ale jednak nie. Także, skończyłam na tym, że w 2018 roku byłam 2 razy w Zakopanym na weekend :) Pierwszy raz byłam w styczniu z siostrą i szwagrem oraz kuzynką i przyszłym kuzynem :) A 2 raz byłam w sierpniu też tylko weekend a to dlatego, że Mój Mąż miał nową pracę i więcej jak weekend to nie mogliśmy sobie pozwolić więc w tym roku słabo z wakacjami i wyjazdami . Ale za to w Pazdzierniku udało nam się wyjechać również na weekend i tonajlepszy weekend jaki tylko nam się trafił w 2018 roku bo to był prezent ode mnie dla Mojego Męża czyli weekend w Pradze :) Było rewelacyjnie krótko ale bajecznie :) Nigdy bym nie pomyślała, że będę w Pradze a byłam :) W 2018 roku mieliśmy 4 wesela tzn na 4 byliśmy zaproszeni na trzech byliśmy :) Pierwsze wesele było ostatni weekend stycznia :) Drugim weselem rozpoczynałam swój urlop był to 4 sierpnia :) A trzecie wesele było 13 Pazdziernika :) Na czwartym weselu nie byliśmy ponieważ to było w ten sam dzień co pierwsze ostatni weekend stycznia i musieliśmy wybrać...ale za to byliśmy na poprawinach. Tak jak już wspomniałam w tamtym roku Mój Mąż przygotowywał się ze mną do Bożego Narodzenia :) I po za tym, że miałam 2 kalendarze adwentowe z kosmetykami to od Męża dostałam 3 kalendarz...Najpiękniejszy kalendarz jaki kiedy kolwiek miałam....bo robiony specialnie dla mnie :) I nie ważne co było w środku bo to były drobiazgi bo tak się umawialiśmy :) Ale i tak były to rzeczy które mnie cieszyły bardzo były takie o których bym nawet nie pomyślała ale były też gorsze jednak to nie miało znaczenia dla mnie był fakt, że sam wykonał kalendarz i to jeszcze jaki :) Postaram się wam dodać ten kalendarz w kolejnej notce :) Wtedy też zrobię podsumowanie prezentów które dostałam na Święta bo dostałam kilka wiadomośći czy napiszę notkę co dostałam :) Więc napiszę ale dla mnie najważniejsze było zacząć notkę od podsumowania roku. W tamtym roku jak wiecie troszku próbowałąm być fit i nie wyszło jak chciałam jak schudłam to przytyłam i tak w kółko...Teraz od Nowego roku się już naprawdę zawziełam nie wiem jak pójdzie narazie idzie lepiej niż w tamtym roku ale jeszcze nie jestem 100 % zadowolona z siebie bo sobie jeszcze pozwalam na to i tam to. Jednak z czego jestem narazie do tej pory dumna 9 dni bez Maka powiem wam, że jak dla mnie to długo już :P Ja po 2 dniach czasem rezygnowałam bo mówiłam sobie a dobra dziś się nic nie stanie to od jutra a potem było od poniedziałku. Od tamtego Poniedziałku powiedziałam koniec z tym i się trzymam tego. Jeśli chodzi o ćwiczenia w tamtym tygodniu byłam trzy razy na zajęciach na siłowni w tym narazie ani raz. Troszku mi lipnie to wyszło w tym tygodniu jutro i w piątek napewno pójdę bo muszę. Ale nie wiem co z czwartkiem bo mam na popołudniu a ja jak już chodzę na siłkę to tylko na zajęcia. Ok to o diecie i bycie fit tyle :) I co mnie jeszcze w tamtym roku spotkało takiego super to to, że kupiłam sobie wymarzony rower :) Jestem w nim Zakochana :) Myślałam długo nad autem ale teraz jak kupiłam sobie rower to po prostu odleciałam nawet auta nie chce :) Auto przegrało tylko dlatego, że mi trochę szkoda kupować auto....Ja mam trochę inne myślenie niż inni....szczerze mi szkoda dawać kasę na paliwo. Jak sobie pomyślę ile bym miała dawać na paliwo to tą kasę wole przeznaczyć na sukienkę czy buty lub jakieś kosmetyki bo ja mam na punkcie kosmetyków obsesję. Uwielbiam testować nowości...Moja mama to już nie ma do mnie sił :P:P Mój Mąż tez troszku traci siły nie wiem co mi się stało bo nigdy tak nie miałam...Ale tak od tamtego roku to dostałam bzika :P I teraz jakbym wam miała zrobić zdjęcie wszystkich kosmetyków to podejrzewam, że nie jedna by dostała zawału :P mam zapas co najmniej na rok ;P i to prawie w każdej kategori. Balsamy do ciała, żele pod prysznic, kremy do twarzy i rąk no wsio :P a maseczek do twarzy to już całkiem masakra :) I na maseczkach do twarzy mam największego bzika bo je po prostu kocham uwielbiam czasem jak mam ciężki dzień w pracy a w tej pracy co ja pracuję to jest często takie dni...Przyjśc z pracy siąść sobie nałożyć maseczkę do tego kubek kawy i odpocząć to są najlepsze chwile w ciągu dnia wtedy :) I jak chcecie to w sumie w któryś dzień wam mogę zrobić takie zdjęcie wszystkich moich maseczek :P Ok to już chyba tyle :P Rozpisałam się jak nie wiem i trochę na temat trochę nie. Jednym z postanowień moich w tym roku jest wrócić do pisania bloga jak narazie chyba idzie mi to nawet :P Ale zobaczymy jak pójdzie dalej :P