dobrze.. mało czasu moze sie uwine ;p
skrót : LATO => WAKACJE => FESTYNY => CHLOPCY <3
to najlepsze co moze być, przynajmniej dla mnie. no i w tedy na jednym z festynów poznałam pewnego chłopaka, który mi sie na poczatku nie podobal ale prosil mnie o numer dal mi swoj telefon i poszedl po piwo ( ja w tym czasie zmysliłam numer i wpisalam mu do komorki ), ale potem taki wsyd, bo mnie znalazl na portalu internetowym i pytal czemu mu dalam zly numer. no tak sie zaczela moja przygoda, bo mi sie po pewnym czasie spodobal. po kilku dniach byl nastepny festyn na ktorym oczywiscie musialam byc, w tedy drugi raz sie spotkalismy. po festynie jak zawsze z przyzwyczajenia wpadłam na kompa (gg) pisałam z nim. w trakcie rozmowy cos wypiłam.. wrocilam z wc patrze na monitor a ty wiad.: wiesz co ....... zakochałem sie w tobie ! <3 no to ja mu odp domyslicie sie co ;p
po tygodniu jestesmy na spacerze z jego kolega i moja koleznka.. ale ta kolezanka ma oczywiscie siostre ktora za nami ciegle chodziła - żałosne !!! po pewnej chwili wyprzedziła nas tak krecąc tyłkiem że sie nie dało po prostu patrzec (a problem w tym, że tego tyłka nie ma) ;d potem stanelismy przed budynkiem i ona podeszła cos tam dogadujac ze to sa debile, zboczence itp.. ;/
ale jednak zerkała na mojego chłopaka ciagle. cała noc sie zastanawiałam nad tym i zdecydowałąm, że z nim zerwe z obawa i strzechem, ze on to pierwszy zrobi dla niej. dzien później gdy to zrobiłam napisała do mnie,ze odrazu miedzy nia a moim chłopakiem zaiskrzyło i prosiła mnie o jego numer. myslałam w tedy ze jak ja spotkam to ja zabije na miejscu.
do teraz mi go brakujei tesknie za nim, nie wiem co zrobic moze mi ktos pomoze ? chciała bym go odzyskac ale nie wiem jak. zerwal kontakty ze mna by zapomniec o przyszłosci.
to jest moja historia ktorej nigdy nie zapomne ;d :***