Cześć, już po szkole, generalnie nudno, jestem przygotowana na fakt iż w 2 klasie nie przejdę bo babka od fizyki się na mnie uwzięła, ale dobrze że w 1 klasie jeszcze fizy nie ma.. nie wiedziałam że to ona uczy fizy.. masakra jednym słowem. Zgubiłam zeszyt korespondencyjny i klucze, w ogóle teraz jestem jak z głową w chmurach, nie ogarnięta i przymulona, ale to przez te hormony, na pewno, no bo niby przez co? tak, może przez sprawy sercowe, mam motylki w brzuchu jak go widzę, ale to nie o tym teraz nakurwiam na klawiaturze. Piszę z Olką która mnie męczy o słuchawki a nie chce wyjść z chałupy na 5 minut żeby je jej dała, ja pierdole jaki kasztan.
Coś o zdjęciach? nieduży mix, zdjęcia robione pod koniec września, jak widać: wachlarz złożony i rozłożony, a na głównym planie mój potwór domowy, tutaj wygląda jakby nie miał oka O_o albo ja jestem ślepa, no mniejsza z tym, kończę bo lecą truuuudne sprawyyyy.
Z głową w chmurach łapać życie, gubiąc rytm.