Sen na jawie..
Czas wciąż leci, przyszłość wciąż nie wiadoma ..
Nagły zwrot akcji i gubisz się we własnej codzienności .. życiu
Próbujesz to poukładać .. nie potrafisz .. nie masz siły już na płacz, smutek, cierpienie
Więc wybierasz kłamstwo ..
Okłamujesz samego siebie by nikt nie widział co w tobie siedzi byś ty uwierzył że jest dobrze
Chodź wiesz że tak nie jest ..
Chcesz uwierzyć że możesz się znów uśmiechnąć ..
Krzyk ucichł, łzy wyschły..
Wstajesz rano leżysz w łóżku przez kolejnych kilka minut i wmawiasz sobie znów to samo co zawsze ..
To już koniec, nic się nie powtórzy lecz uśmiechnij się i żyj dalej ..
Było dobrze, teraz jest źle taka kolej rzeczy..
I tak w kółko i w kółko ...
Czujesz się rozdarta .. to przez to kłamstwo ..
Lecz tak jest prościej mimo że ból nie zniknie ty możesz imitować prawidłowe zachowanie wciągu dnia ..
Uśmiechnięta, rozbawiona... szczęśliwa ..
W końcu to wszystko to będzie rutyna ..
Przestaniesz się okłamywać bo uwierzysz że to prawda ..
Zamknięta w sobie szukasz ucieczki
boisz się wyjść, boisz się chcieć
wiem jak jest trudno strach przezwyciężyć
na przekór życiu nadawać mu sens