To niepojęte jak tęsknota i bezsilność niszczą człowieka. Jak zżerają go od środka. Tęsknię ,krzyczę ,wrzeszczę ,a Ty nie odpowiadasz. Echo ,bumerang. Wszystko wraca z dwukrotnie silniejszym uderzeniem. Przecież miało nie wracać. Ale wraca tak jak Ty ,zawsze. Ale czy wrócisz ponownie? Czy mam na co czekać? Czy nie na darmo wegetuję wciąż tutaj dla Ciebie? Nosz kurwa.. przecież miałam nie czekać ,obiecywałam to.. sobie. Kolejna obietnica złamana ,chyba zaczęłam brać przykład z Ciebie. Nie nie.. Ty nigdy nic nie obiecywałeś tylko rzucałeś marne słowa na wiatr w które ja tak mocno wierzyłam ,tak łatwo potrafiłam się zachwycić i uwierzyć ,tak bardzo zmieniłeś moje życie ,zmieniłeś mnie ,nieodwracalenie ,tak jak nieodwracalnie stałeś się ważny ..najważniejszy ,pierdolone oczko w głowie ,zawsze potrafiłeś to wykorzystać ,moją słabość do Ciebie. Akceptowałam wszystko Twoje zalety to ,że byłeś kochany ,troskliwy ,opiekuńczy ,miałeś charyzmę ,byłeś inteligentny ,błyskotliwy ,miałeś swoje zasady ,że zawsze potrafiłeś mnie pocieszyć ,porozmawiać ze mną jak nikt inny ,wytłumaczyć ,zrozumieć ,wysłuchać ,pokazać świat w innych barwach ,sprawiałeś ,że uśmiechałam się na prawdę szczerze ,ale akceptowałam również Twoje wady to ,że byłeś chamem ,łobuzem ,wredotą ,draniem ,że byłeś oschły ,skryty ,denerwujący ,że mąciłeś ,rozrabiałeś ,że nie pozwalałeś spać w nocy ,że martwiłam się o Ciebie w każdej chwili ,wszystko ,heh czy na tym polega miłość ,że akceptujemy drugą osobę taką jaka jest? Stop jaka miłość ,przeicież zawsze idealnie potrafiłeś wszystko podeptać ,zniszczyć ,zabrałeś ze sobą moje serce ,skradłeś je w niewiedzy i wiesz co? Nie potrzebuję go ,zapierdalaj sobie z nim jeśli jest Ci potrzebne ,na prawdę go nie potrzebuję jedyne czego teraz potrzebuję to Ciebie gnojku.
Uśmiech przez łzy ; )))))))))))))))))))))