Nie mogę się nadziwić, ile przez jeden koncert przybyło fanek Justina. Mam na fejsie całkiem sporo dziewczyn, które aktualnie uczęszczają do gimnazjum. Po koncercie... przynajmniej połowa dodała sobie do polubień: hejtujesz biebera? a może po prostu mu zazdrościsz? Pozmieniały zdjęcia w tle na niego... Na asku to samo... Cieszyć się? Nie cieszyć? Chyba lepiej zignorować.