Błagam Cię, zwolnij.
Cholera zwolnij.
Bo przestaje nadążać.
Zaczynam zapominać.
Mam czasami jakieś prześwity.
Zatrzymaj się.
Nie chce już wiedzieć co będzie dalej.
Daj jeszcze pary razy cofnąć się do najpiękniejszych chwil.
Proszę.
Uwielbiam swoją przeszłość. Kocham w niej czasami się znaleźć.
Dlatego, że była dobra.
Ale uciera mi się wszystko.
Dlaczego?
Odkad pamiętam zawsze mówiłam, że nie będę chciała dorosnąć i być teraz sztywna i poważna osoba.
Owszem obowiązki obowiązkami ale... Po co udawać? Nie można śmiać się w głos? Nie można dalej uwielbiac karuzele, huśtawki?
Nie można lubić starych bajek?
Jeeezu. To w takim razie muszę być naprawę ostro szurnięta. :D
Dzisiaj od rana przywitał mnie Problem-Vanitas.
"pizze które musza zostać wszamane z mordami na podwórku
ustawki, które muszą dojsc do skutku
najbardziej te na murku
dyskusje które muszą dojść do granic absurdu
aukcje na Allegro które musza mi pozwolić na przekroczenie 24 punktów
rysunki które musze zrobić w zeszycie na marginesie
dłonie które musze uścisnąć, by sprawdzić się w biznesie
zakręty, które musze wybrać, by wiedzieć co każdy przyniesie
zrobię to wszystko
i zajmę się sobą wreszcie
bo przecież
jestem zdyscyplinowany
mam silną wolę... "