photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 15 CZERWCA 2013
187
Dodano: 15 CZERWCA 2013

[...]

Ciąg dlaszy....


Dziś już jest starsza, ale nadal cierpi z tego powodu. Nadal żyje tym wszystkim. Na jego widok ma ochotę się na niego rzucić, po bić go, zadać mu taki ból, jaki on zadał jej i nadal jeszcze zadaje. Mama harując dzień i noc, żeby wychować trójkę dzieci, zniszczyła sobie zdrowie. Dzieci musiały zacząć ją wyręczać. Najpierw rok patrzenia na smutną, zgarbioną matkę, z której uleciała radość, z przygaszonymi oczami. Patrzeć i zastanawiać  się czy uda jej się choć odrobinę zdrowia odzyskać?. Czy może będzie jeździć na wózku? Tak się nie stało, ale Ona nie jest już taka jak kiedyś. Wróciła radość z życia, ale nie w pełni. Chodzi wyprostowana, śmieje się. Widać, że życie ją doświadczyło. Nadal cierpi, bo wie, że jej dzieci cierpią i za to nie potrafi przestać się obwiniać. Dziś owa dziewczynka ma już 16 lat, nadal w nocy wraca to do niej, nadal wywołuje łzy. Sprawia ból. Ciąży na sercu. Na myśl o ojcu czuje żal, że pił, że nie był przy niej, że znęcał się nad jej najbliższymi, że zadał im tyle bólu. Czuje złość, ulotną, bo Bóg nakazuje wybaczać, ale Ona tego nie potrafi, przynajmniej nie teraz. Na pewno wyzbyła się miłości do niego. Nie nauczył jej i nie pozwolił jej nigdy go kochać. Więc Nie Kocha go! Nie dawno zabrała go policja i teraz będzie jakiś rok(miejmy nadzieję) w więzieniu. Gdy policja go zabierała czuła ulgę. A tak przecież być nie powinno. To jest tylko i wyłącznie jego wina.
To ją tak bardzo zniszczyło, że stała się cicha, skryta, nie ufna.  Nie ma żadnych przyjaciół, bo nie umie nikomu zaufać. Nie odzywa się, bo od małego jej na to nie pozwalano. Kazano jej być silną, choć brakowało jej sił. Nauczyła się walczyć wbrew woli i wbrew wszystkiemu. Dziś jest silna, mądra, odważna i szuka tej dawnej szczęśliwej siebie, którą kiedyś zagubiła. Może jej się wreszcie uda. Im wszystkim. Może odzyskają upragnioną WOLNOŚĆ I SZCZĘŚCIE. Oby! Wiem, że na to zasługują.
Tą dziewczynką jestem Ja! Może dla, niektórych to co tu opisałam wyda się głupie, bezsensowne, żenujące. Ale nie dla mnie. Dla mnie jest to zrzucenie ciężaru. To wszystko mnie przytłacza, musiałam to wreszcie z siebie wyrzucić.  To część mnie, moja historia&Mamie nie chcę mówić, bo nie chcę jej ranić. Tak jak brata i siostry. Wolę to przemilczeć, tylko to tak strasznie boli. A tu, nikt mnie nie zna, nawet nikt nie musi tego czytać, ale mi jest lżej. I o to chodziło. Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przyb­rać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy. To co czuję zrozumieć potrafi tylko osoba, która sama to przeżyła. Dlatego wiem, że połowa z was ,tak do końca, nie będzie wiedziała o co mi chodzi.
Mimo tego co przeszłam uważam, że mam ogromne szczęście. Mam kochającą mamę, brata,siostrę, babcię. Mam ludzi, którym na mnie zależy. Mam dach nad głową  i wiele innych udogodnień. Jestem szczęśliwa, że trafiłam właśnie tutaj, że mam to wszystko! Dziękuję!


Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika zagubiona145.