Dlaczego robisz mi nadzieję, a później znikasz?
Dlaczego tak cholernie musisz mnie ranić?
Dlaczego po prostu nie możesz napisać, że nie chcesz mieć ze mną kontaktu albo żebym się od Ciebie odwaliła?
Dlaczego trzeba tyle wycierpieć, płakać, nie przesypiać nocy?
Dlaczego wciąż tyle myślę o Twoim uśmiechu?