Jak oddzielić nagle serce od rozumu?
Zaczyna się robić jakby jaśniej, wszystko się zmienia, wszystko do mnie dociera. Mam teraz otwarte oczy jak nigdy, wszystko już chyba rozumiem.
Lubię to słońce za oknem, przymykanie powiek i ogrzewanie się w jego promieniach. Lubię słuchać muzyki czując we włosach delikatny, przyjemny wiatr. Lubię te wszystkie plany, marzenia, każdy dzień. Wszystko ostatnio jest inne. Choć nie potrafię zrozumieć pewnych osób, ich myślenia i postępowania,
ale czy można zrozumieć wszystkich? Przecież każdy jest na swój sposób inny. Wyjątkowy. Tylko czemu w tej wyjątkowości co poniektórzy zatracają samych siebie? Gubią każdego dnia to co z życiu jest naprawde cenne. A poprzez te zguby nie są szczęśliwi, wciąż tkwią w beznadziei. Nie chcę tak żyć, nie chcę gubić tego co cenne. Jak zrozumieć osoby, które niegdyś wydawały nam się być tymi ważnymi? Czy warto odwrócić twarz i udać, że nigdy ich nie znaliśmy? A może lepiej przez moment przystanąć i zastanowić się dlaczego tak jest? W głowie zbyt dużo takich myśli, zbyt dużo pytań, kóre na zawsze zostaną już bez odpowiedzi. Mogę tylko stwerdzić, że życie jest cholernie przewrotne. Może i dobrze? Sama nie wiem.