Święta, święta. Pełno lampek, choinek, prezentów, przecen, zapach świątecznych potraw, pierniki.. Można by tak wymieniać i wymieniać. Dla mnie to zwykła komercja. Kochany pamiętniczku, co jest fajnego w świętach ? Wszyscy się cieszą, że dostaną prezenty, dzielą się opłatkiem& Prezentów nie dostanę, dzielenie się opłatkiem to strasznie sztuczna wymiana życzeń, ze sztucznymi uśmiechami. Wszyscy są tacy fałszywi. Moje życie jest takie nudne.. Czy w końcu się coś stanie ? Drogi pamiętniczku, właśnie się zaczęłam śmiać. Już znam odpowiedź. Nie, nic się takiego nie stanie. Dziewczyna odłożyła trochę zniszczony zeszyt na bok i mocniej okryła się cienką kurtką. Siedziała na dachu, jakiegoś budynku. Ne płakała, jak to jest zazwyczaj w filmach. Nie było nikogo obok niej. Ona klęczała w bezruchu i patrzyła się, gdzieś w przestrzeń. Wyglądała, jakby śniła na jawie. Pewnie jesteście ciekawi, o czym myślała. Przecież to niemożliwe, że o niczym nie myślała. Zagłębcie się w jej umysł i zobaczcie. Pełno niezrozumiałych obrazów, które zaraz ułożą się w całość. Przecież takie pesymistyczne opinie o świętach nie biorą się znikąd
***
- Sylwia, ubieraj się szybko, idziemy po choinkę!
- Już, już ! Tylko umyję zęby!- tak, to ta dziewczyna, która przed chwilą siedziała samotnie na dachu. Dobrze myślicie.
Dziewczyna szybko wyszorowała zęby, zarzuciła na siebie gruby sweter i wybiegła z domu.
- Tato ? Gdzie jesteś ?!- zaczęła krążyć po ogrodzie. Trochę się bała. Jej tata był chory i mógł zemdleć w niespodziewanym momencie. Przestraszyła się, że leży teraz gdzieś, a ona go nie znajdzie. Jednak jej ojciec lubił również żartować. I często wychodziły mu nawet dobre dowcipy.- No tato !
-Buuuuuuuuuuu !- otyły mężczyzna nagle wyskoczył zza krzaka.
- AAaaaaa !- Sylwia pisnęła. Pomimo, że ojciec ją wystraszył, było jej już lepiej- Już nigdy masz mnie nie straszyć, rozumiesz ? Bałam się, że zemdlałeś!- dziewczyna uderzyła go w pierś, po czym przytuliła się do ojca.- Kocham Cię. A teraz chodźmy po choinkę.
- Ty chcesz iść po choinkę w takim cienkim swetrze ? Chyba oszalałaś! Biegnij do domu po kurtkę.
- Ale tatoooo&
- Nie ma mowy !
Sylwia szybko pobiegła do domu i ubrała kurtkę. Wkrótce już szła z ojcem pod rękę przez las.
- Już nie mogę się doczekać, kiedy będziemy ubierać choinkę. Trzeba jeszcze ustawić szopkę ! I muszę mamie pomóc robić potrawy świąteczne i.. dziewczyna zmęczona tak długą wypowiedzią, wzięła oddech- Ojejku.. Jeszcze tyle do zrobienia ! A święta już za 4 dni..
CDN
____________________________
Znalazłam jakies stare. Rozkręcam bloga ! Masz opowiadanie ? Wyślij ! [email protected]
nie jesteś pewna/y czy jest dobre ? nie przejmuj się ! każdy od czegoś musi zacząć :*
Inni zdjęcia: ;) pati991... maxima24Książka Dekret pati991... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24